Kto pomagał Anisowi Amriemu w zamachu terrorystycznym w grudniu ubiegłego roku w Berlinie? To postarają się ustalić polscy śledczy – poinformowała prokurator Aldona Lema z wydziału Prokuratury Krajowej w Szczecinie. Niemiecka prokuratura udostępniła właśnie polskim śledczym materiały w sprawie zamachu terrorystycznego, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku w Berlinie.
Polska prokuratura zleciła wykonanie pierwszych czynności Centralnemu Biuru Śledczemu Policji w sprawie zamachu terrorystycznego tego samego dnia, kiedy go dokonano – 19 grudnia ubiegłego roku. Nasi śledczy dwukrotnie występowali o udostępnienie przez Niemców materiałów. Wreszcie strona niemiecka udostępniła polskiej prokuraturze wszystkie materiały.
– Prokurator przeprowadził czynności, przejrzał ponad 100 segregatorów akt postępowania niemieckiego. Wytypował określoną liczbę czynności dowodowych, z którymi się zapoznał – wyjaśnia prokurator Aldona Lema.
Prokuratura niemiecka zakończyła już czynności związane z udziałem Anisa Amriego w zamachu. Strona polska nie podjęła jeszcze takiej decyzji.
– Mamy podstawy, by sądzić, że nie było to działanie w pojedynkę. Dodatkowo mogę powiedzieć, że przedmiotem postępowania i aktualnymi czynnościami w śledztwie polskim jest ustalenie osób, które udzielały pomocy Anisowi Amriemu – mówi Lema.
Do zamachu w Berlinie doszło 19 grudnia. Dokonał go 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri, który najpierw zamordował polskiego kierowcę tira, a potem wjechał w tłum ludzi na targu bożonarodzeniowym.