Jak informuje IMGW, północny zachód i północny wschód Europy znajduje się pod wpływem niżów z układami frontów atmosferycznych, pozostały obszar kontynentu jest w zasięgu słabych wyżów. Polska jest na skraju niżu znad zachodniej Rosji, tylko nad krańce południowe sięga słaby wyż znad północnych Włoch. Z zachodu napływa ciepłe powietrze polarne morskie.
W piątek na termometrach zobaczymy 23 stopnie Celsjusza na Suwalszczyźnie, 24 w okolicach Olsztyna i Białegostoku, 27–28 stopni w centrum i na zachodzie kraju. Najcieplej będzie na Dolnym Śląsku w okolicach Wrocławia – 30 stopni.
Dzień zapowiada się na ogół pogodnie. Jednak na północy wciąż spodziewany jest front atmosferyczny, zalegający nad regionami od Wybrzeża Gdańskiego, przez Warmię, aż po północ Mazowsza. Tam mogą pojawić się burze i porywisty wiatr.
W kolejnych dniach będzie jeszcze cieplej – do 31 stopni Celsjusza na południu kraju. Niestety wraz z upalnym powietrzem przyjdą niebezpieczne zjawiska atmosferyczne, przede wszystkim burze oraz silne porywy wiatru.