„Poczucie, że silnemu można więcej niestety zostanie”. Sakiewicz o prezydenckim wecie ustawy medialnej
- Rozumiem argumenty prezydenta. Mamy tak poważną sytuację międzynarodową, że w tej sytuacji jeszcze awantura z Amerykanami jest nam mało potrzebna, tym bardziej że Amerykanie są jedynym gwarantem bezpieczeństwa w Europie — skomentował decyzję prezydenta o zawetowaniu nowelizacji ustawy medialnej red. naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz. Jednak „poczucie, że silnemu można więcej niestety zostanie” — dodał.
Prezydent Andrzej Duda zawetował w poniedziałek nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, kierując ją do ponownego rozpatrzenia przez Sejm. Komentując tę decyzję, redaktor naczelny „Gazety Polskiej” przyznał, że nie zakładał innej decyzji prezydenta i uważał, biorąc pod uwagę jego poprzednie wypowiedzi, że tę ustawę zawetuje.
- Poczucie, że silnemu można więcej, niestety, po tym zostanie. To nie jest dobre poczucie, aczkolwiek rozumiem argumenty prezydenta, że mamy tak poważną sytuację międzynarodową, zagrożenia na wschodniej granicy, bardzo agresywną politykę w Brukseli podyktowaną imperialną polityką Berlina, jak i gigantyczną korupcją – powiedział Sakiewicz.
Czytaj: Andrzej Duda skierował ustawę medialną do ponownego rozpatrzenia przez Sejm
- W tej sytuacji jeszcze awantura z Amerykanami jest nam mało potrzebna, tym bardziej że Amerykanie są jedynym gwarantem bezpieczeństwa w Europie. Coraz słabszym, bo po kompromitacji w Afganistanie, powstało wiele znaków zapytania na temat solidności gwarancji amerykańskich, ale rozumiem, że prezydent tak waży racje, że sojusz może nie jest stuprocentowy, ale to jest jedyny możliwy i nie można go w tej chwili podważać – podkreślił.
Sakiewicz przyznał, że — w jego opinii — „TVN-owi nic by się nie stało po wprowadzeniu tej ustawy”. - Znaleźliby sposób dalszego egzystowania. Tym bardziej że nikt by im koncesji nie zabierał – dodał.
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Najnowsze
Szczerba składa życzneia. Ludzie przypominają politykowi KO wspieranie migrantów i pytają: „Takich jak w Niemczech?”