Chcemy podkreślić, że my nie walczymy z handlem, nam tak naprawdę nie chodzi wcale o ograniczenia handlu w niedzielę (…) Chodzi o ograniczenie zatrudnienia i oddanie niedzieli rodzinom - powiedział na temat ograniczeń w niedzielnym handlu w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", Piotr Duda.
- My stoimy na stanowisku, że wszystkie niedziele powinny być objęte ograniczeniami w handlu – powiedział Piotr Duda. - Chcemy podkreślić, że my nie walczymy z handlem, nam tak naprawdę nie chodzi wcale o ograniczenia handlu w niedzielę. (…) Chodzi o ograniczenie zatrudnienia i oddanie niedzieli rodzinom - dodał.
- Słyszę głosy, że ta sprawa powinna być poddana pod referendum, aby wszyscy Polacy mogli się wypowiedzieć na temat wolnych niedziel. Dobrze, zróbmy referendum, ale pytanie powinno być w nim postawione zupełnie inne: „Czy jest Pan/Pani za tym, aby tydzień pracy wydłużyć do siedmiu dni?”. Od razu by się podniósł protest wielu ludzi: hola, hola, ja nie chcę pracować w niedzielę, ja chcę być w tym czasie w domu, z dziećmi. Natomiast nie przeszkadza im, że pracownicy w handlu mijają się z dziećmi, często nie widząc, jak ich dzieci dorastają - tłumaczył w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" przewodniczący NSZZ "Solidarność".
- Przyznam szczerze, że jestem trochę podłamany brakiem u wielu ludzi takiej społecznej empatii, solidarności. Czy ludzie naprawdę w niedzielę muszą kupować kafelki do mieszkania czy inne materiały budowlane? Albo czy muszą tego dnia kupować ubrania? Albo telewizory? Na pewno nie, ale to robią. Ludzie zapomnieli, jak się powinno świętować niedzielę - podkreślił Piotr Duda.