PiS chce zwiększenia finansowania obronności do poziomu 2 proc. PKB, z czego jedna czwarta miałaby iść na modernizację wojska. Dziś partia złożyła w Sejmie odpowiedni projekt. Według MON oznacza to, że PiS popiera wcześniejszą propozycję prezydenta w tej sprawie.
Na wtorkowej konferencji prasowej Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Antoni Kamiński przypomniał, że prezydent Bronisław Komorowski podczas czerwcowego spotkania z prezydentem USA Barackiem Obamą zapowiedział "zwiększenie budżetu MON do poziomu 2 proc. PKB". - Wydawało się, że będzie to już w 2015 roku i PiS poparło tę inicjatywę - podkreślił Kamiński.
Zwrócił też uwagę, że obecnie resort obrony mówi, że finansowanie polskiej armii mogłoby się zwiększyć od 2016 roku, a ministerstwo finansów "mówi nawet o 2017 roku". - To jest kwestia naszej wiarygodności, także przed Stanami Zjednoczonymi i innymi sojusznikami w NATO - uważa poseł PiS.
Dlatego - jak powiedział Kamiński - PiS złożył projekt zmian w ustawie o przebudowie i modernizacji technicznej oraz finansowaniu sił zbrojnych RP, który miałby zwiększyć budżet Ministerstwa Obrony Narodowej do poziomu 2 proc. Produktu Krajowego Brutto. - Chcielibyśmy, by tak było już w budżecie państwa na 2015 roku - dodał Kamiński.
Obecnie, zgodnie z ustawą, na finansowanie potrzeb obronnych RP przeznacza się corocznie wydatki z budżetu państwa w wysokości nie niższej niż 1,95 proc. PKB.
Drugą propozycją PiS jest zwiększenie wydatków z budżetu MON przeznaczanych na modernizację wojska do minimum 25 proc. Aktualnie jest to minimum 20 proc. - Chcemy, by więcej środków przeznaczane było na samą modernizację sił zbrojny - mówił Kamiński.
Według posła PiS zwiększyłoby to budżet MON o około 800 mln zł. Jak powiedział, te środki powinny pochodzić z cięć w administracji rządowej. - Mniej urzędników, a więcej ochotników Narodowych Sił Rezerwowych - zaznaczył Kamiński.
Wystąpienie PiS na bieżąco komentowano na Twitterze na profilach szefa MON Tomasza Siemoniaka i samego ministerstwa obrony. - Dobrze, że PiS popiera propozycje prezydenta i premiera, który apelował 4 czerwca o konsensus sił politycznych w tej sprawie - napisał Siemoniak.
Na profilu MON napisano m.in., że sytuacja na Ukrainie stanowi bezpośrednie zagrożenie dla UE i NATO, bo uderza w nasze wspólne bezpieczeństwo. Według MON dla NATO, które zastanawia się, jak funkcjonować po planowanym na koniec 2014 r. zakończeniu misji ISAF w Afganistanie, "wojna na Ukrainie przyniosła odpowiedź, co robić dalej".
Resort podkreślił, że artykuł 5 traktatu północnoatlantyckiego, który mówi o wspólnej obronie, nie byłby wiarygodny bez powiązania go z artykułem 3 tego dokumentu, w którym z kolei państwa członkowskie zobowiązują się do utrzymywania i rozwoju swoich zdolności obronnych.
- Naszym celem jest modernizacja sił zbrojnych, by umożliwić efektywną reakcję w przypadku ataku, przy jednoczesnym zachowaniu możliwości przyjmowania wsparcia ze strony sił NATO - zapewnił Siemoniak cytowany na profilu MON.