Ryszard Petru rozesłał do swoich sympatyków ulotki, na których prosi o datki w wysokości 10 zł. Zrobił to jednak wbrew prawu, łamiąc przepis o finansowaniu partii politycznych.
Gazeta Super Express ujawniła wczoraj, że na jednej z rozsyłanych ulotek Nowoczesna prosi osoby fizyczne o wsparcie kwotą 10 zł. Na dole ulotki: "Wysłano na zlecenie Klubu Poselskiego Nowoczesna. ul. Wiejska 4/6/8. Warszawa".
Sprawę postanowił skomentować wicemarszałek sejmu, Joachim Brudziński. W rozmowie z Super Expresem zaznaczył, że jest to złamanie przepisów o finansowaniu partii politycznych. Klub poselski dostaje pieniądze z budżetu Kancelarii Sejmu na swoją działalność w Sejmie, zatem nie może zbierać pieniędzy na działalność partii.
Nowoczesna się tłumaczy
Gazeta o komentarz do sprawy postanowiła zapytać przedstawicieli Nowoczesnej. W piśmie do redakcji arcin Kowalski z biura prasowego Nowoczesnej tłumaczy się, że to nie wina partii, a firmy, która wykonywała ulotkę. - Ulotka została wykonana przez firmę na własną rękę, nie była zaakceptowana przez przedstawicieli Nowoczesnej. Klub Poselski nie był zaangażowany w rozmowy, zlecanie oraz weryfikacje treści ulotki. Jej ostateczna wersja będzie zweryfikowana i poprawiona.
Czy kondycja finansowa partii Ryszarda Petru jest aż tak kiepska, że musi on prosić swoich sympatów o 10 zł?