Bohater "Afery Sylwestrowej" Ryszard Petru odniósł się w programie "Gość Wydarzeń" do "Afery Fakturowej" swojego kolegi z KOD Mateusza Kijowskiego. Petru stwierdził, że w tym momencie wie za mało, by móc wydawać jakiekolwiek osądy, jeśli jednak "wszystko było zgodne z procedurami, to nie widzę powodu, żeby Kijowski się zawieszał" - powiedział lider .Nowoczesnej.
– KOD to szerokie grono osób i KOD jako inicjatywa ma jak największe moje zaufanie – stwierdził Ryszard Petru. Zdaniem lidera .Nowoczesnej w stosunku do Mateusza Kijowskiego należy też zastosować zasadę domniemania niewinności.
Dodatkowo Ryszard Petru opowiedział też o swoim strachu i zagrożeniu, które czuł w czasie strajku opozycji w Sejmie.
- Najbardziej niebezpiecznie czułem się w Sejmie, jak była tam policja i płot. Wystarczyła iskra, żeby coś się wydarzyło. Gdyby ktoś mi udowodnił, że jest zagrożenie terrorystyczne, to byłbym skłonny uwierzyć, że płot przed Sejmem jest niezbędny. A tak po prostu, że było to, co było i w związku z tym oni chcą płot, to znaczy, że władza się boi ludu, a nie odwrotnie - mówił lider Nowoczesnej.