– UE jest w ciągłym kryzysie. Jeśli chce ona przetrwać powinna się zreformować. Polska może odegrać bardzo dużą rolę jeżeli ułoży się z innymi krajami – powiedział dla Telewizji Republika dr hab. Paweł Soroka, politolog.
– Nasz minister – Czaputowicz potrafił najwidoczniej wywołać zainteresowanie w Timmermansie, który ostatnio w sposób bardzo negatywny odnosi się do Polski – mówił Soroka.
– Pytanie czy jest możliwy jakiś kompromis. Zgodnie z procedurami europejskimi następnym etapem będzie decyzja Rady. Nie sądzę żeby możliwe było odejście od wdrożenia tych ustaw. Zostały one przyjęte i podpisane przez prezydenta. Ponoć są jakieś pogłoski w kręgach europejskich, że dojdzie do jakiś nowelizacji. Nie sądzę jednak żeby były to jakieś gruntowne zmiany. Jest jeszcze jedna bardzo ważna sprawa. Wszystko wskazuje na to, że ten kolejny etap będzie miał miejsce – powiedział.
– Jak dojdzie do głosowania to, aby był kolejny etap wdrożony to muszą 22 państwa głosować za. Polska musi pozyskać przynajmniej 5 państw. Kolejne miesiące powinniśmy spędzić na tym, żeby pozyskiwać sojuszników. Szansa jest na to - choć będzie to trudne. Widzę pewne różnice w poglądach między starymi państwami w UE, a tymi nowymi. W tej chwili dzieją się sprawy bieżące. UE jest w ciągłym kryzysie. Jeśli chce ona przetrwać powinna się zreformować. Polska może odegrać bardzo dużą rolę jeżeli ułoży się z innymi krajami. Bułgaria pełni teraz ważną rolę. Z tych rozmów, które przeprowadził minister z bułgarską stroną minister Czaputowicz wynika, że Bułgarzy są bardzo ostrożni w tych kwestiach, ale czują sympatię do naszego kraju – podkreślił.
– Załóżmy, że Polsce uda się uzyskać tych sojuszników. Taka porażka KE będzie bardzo dotkliwa. KE to nie jest organ międzyrządowy tylko wspólnotowy. To są komisarze wybierani w łonie społeczeństwa. Oni mają ciągotki do sprawowania władzy. Taka gra, gdzie KE stara się wywierać duży nacisk jest dla UE ryzykiem – zaznaczył.
– Myślę, że w łonie KE pojawia się świadomość, że z Polską trzeba bardzo poważnie prowadzić dialog. Widzą, że cała sytuacja jest mocno obserwowana. Trzeb pamiętać, że w KE są komisarze z innych państw. Sam Juncker wie, że Polska to nie byle kto. Dla UE jesteśmy bardzo ważnym partnerem gospodarczym – choćby dla Niemiec – dodał Soroka.
Niemcy bez rządu
– W tej chwili nie ma tam normalnego rządu. Toczą się tam bardzo ważne rozmowy, dlatego Niemcy koncentrują się bardziej na wewnętrznych sprawach politycznych – ocenił.
Reparacje
– Sprawa reparacji na pewno nie jest skończona. Na ten temat musi trwać debata. Rząd premiera Morawieckiego powinien wypracować jasne, jednolite stanowisko i je reprezentować – podkreślił Paweł Soroka.