Niemen: Życie na ziemi to cierpienia i trudności
- Wszyscy żyjemy w zranieniach, ale nie każdy szuka odpowiedzi, nie każdy szuka pomocy. Chrześcijanie muszą pracować nad sobą i nad relacją z Bogiem, by być światłem dla takich ludzi, którzy szukają miłości, a najwyższą miłością jest Bóg. Przyznaję, że jestem grzesznikiem, ale dzięki Bożej Łasce jestem w stanie przyznać się do błędu, do grzechu, a wielokrotnie byłam złym świadectwem Chrystusa – mówiła w rozmowie z Filipem Grudzińskim z TV Republika Natalia Niemen, wokalistka oraz plastyczka.
- Łatwo jest mi się przyznawać do wiary, jednak w różnych środowiskach jest to różnie odbierane. W niektórych środowiskach jest odbierane bardzo źle, w niektórych neutralnie, w niektórych zaś bardzo dobrze. Jako osobie, która zdecydowała się pójść za Chrystusem, naśladować Chrystusa najważniejsze jest dla mnie dzielenie się tym, co robił Chrystus, z osobami, które niechętnie przyjmują takie świadectwo wiary – mówi Natalia Niemen.
- Wszyscy żyjemy w zranieniach, ale nie każdy szuka odpowiedzi, nie każdy szuka pomocy. Chrześcijanie muszą pracować nad sobą i nad relacją z Bogiem, by być światłem dla takich ludzi, którzy szukają miłości, a najwyższą miłością jest Bóg. Przyznaję, że jestem grzesznikiem, ale dzięki Bożej Łasce jestem w stanie przyznać się do błędu, do grzechu, a wielokrotnie byłam złym świadectwem Chrystusa. Myślę, że kiedy ludzie niewierzący widzą chrześcijanina, który jest normalnym człowiekiem, popełniającym błędy, ale umiejącym za nie przeprosić, to może ich to „zmiękczyć”. Oni też zaczynają wówczas myśleć, że Bóg jest miłosierny, że też mogą przeprosić za swoje błędy – tłumaczy wokalistka.
Jednym z tematów rozmowy była także najnowsza książka, „Niebo będzie później” - wywiad rzeka z Natalią Niemen. - „Niebo będzie później” – to oznacza, że choć nasze życie jest darem, cudem i powinniśmy dziękować za nie Stwórcy, to jest to życie na schorowanym, grzesznym świecie. Oczekiwanie, że na tym świecie będzie pokój, będziemy pięknie wyglądać, będziemy mieć pieniądze to utopia. Lepiej zaakceptować, że życie na ziemi to cierpienie i trudności. Gdy człowiek ucieka od tych cech życia, to tak naprawdę tych trudności sobie dodaje. Nie da się uciec od własnej grzeszności. Pan Bóg jest tak dobry, że dał nam swoje własne dziecko. Gdy ktoś zaakceptuje Jezusa jako Boga i miły jest mu Pan Bóg i chce być Jemu posłuszny, bierze swój krzyż i wie, że te trudności może nieść wraz z Bogiem. Poradzimy sobie na tym świecie, gdy zaufamy Bogu, a zaufamy wtedy, gdy przyjmiemy Jezusa Chrystusa – podkreśla córka wybitnego muzyka, Czesława Niemena.