Morawiecki: COVID to wstrząs, ale i lekcja, z której musimy skorzystać
- Krajowy Plan Odbudowy to plan odbudowy po kryzysie i jednocześnie przebudowy polskiej gospodarki. Kryzys COVID-19 to gigantyczny wstrząs, ale i lekcja, z której musimy skorzystać, jeśli chcemy, by lukę rozwojową między Polską i Zachodem ostatecznie zlikwidować – powiedział w niedzielę premier Mateusz Morawiecki w rozmowie z PAP.
- Kryzys COVID-19 pokazał dobitnie ogromną rolę państwa, jako najważniejszej osłony dla przedsiębiorców i pracowników - powiedział premier. Zaznaczył również, że jakkolwiek UE dysponuje większymi środkami, jednak nie jest w stanie reagować wystarczająco szybko. Stąd też konieczność takich rozwiązań, jak chociażby tarcze antykryzysowe, które „pozwoliły nam przetrwać najcięższy czas i zrobiły to naprawdę skutecznie” - podkreślił Morawiecki.
Na tle Europy wyglądamy dobrze
- W końcu to nie przypadek, że Polska gospodarka na tle całej Europy wygląda dziś tak dobrze. Mamy jeden z najniższych spadków PKB w całej UE, tak samo jest, jeśli chodzi o poziom bezrobocia. Kryzys nie podmył fundamentów polskiej gospodarki, dlatego dziś możemy planować odbudowę z wykorzystaniem środków z KPO - powiedział premier.
Mateusz Morawiecki podkreślił, że Krajowy Plan Odbudowy jest programem „zagospodarowania środków, które wynegocjowaliśmy w budżecie unijnym w lipcu”. Jego zdaniem pierwsze inwestycje z tego planu „powinny zostać uruchomione jeszcze w tym roku”.
Inwestycje pociągną za sobą inwestycje
Zapytany o hierarchię poszczególnych elementów programu, premier podkreślił, że „w KPO nie ma elementów ważniejszych i mniej ważnych. To części układanki, w której realizacja jednych celów będzie wspomagać realizację innych”. I tak np. inwestycja w infrastrukturę internetową przełoży się na większą cyfryzację służby zdrowia oraz innych usług publicznych i edukacji. „Inwestycje pociągną za sobą kolejne inwestycje. Wzrost produktywności i konkurencyjności polskiej gospodarki to klucz do skoku cywilizacyjnego na miarę ambicji Polaków” - podkreślił.
- Kryzys COVID-19 to gigantyczny wstrząs, ale i lekcja, z której musimy skorzystać, jeśli chcemy, by lukę rozwojową między Polską i Zachodem ostatecznie zlikwidować - oświadczył Morawiecki. Podkreślił również, że wprowadzenie tego planu będzie o tyle łatwiejsze, ponieważ wpisuje się on „w logikę rozwoju, którą przyjęliśmy już w Planie na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. To nie jest rewolucja, ale ewolucja, kontynuacja kierunku, który Zjednoczona Prawica obrała już 5 lat temu” - zaznaczył.
Europa musi stać się bardziej „antykrucha”
Odnosząc się z kolei do Europejskiego Instrumentu Odbudowy i Odporności (Recovery and Resilience Facility - RRF), który przewiduje 670 mld pomocy dla członków UE Morawiecki podkreślił, że ma on służyć temu, by „Europa, w tym Polska, stały się „antykruche”. Jak sama nazwa wskazuje – chodzi o zwiększenie odporności państwa na przyszłe kryzysy, zarówno w wymiarze gospodarczym jak i zdrowotnym” - zaznaczył premier.
Według Morawieckiego jednym z kluczowych elementów tego programu powinno być uniezależnienie się Europy od farmaceutycznego outsourcingu. „Widzieliśmy, w jakiej pułapce znalazła się niemal cała Europa ze względu na outsourcing produkcji leków czy wyrobów medycznych do państw azjatyckich. Tego błędu w przyszłości nie możemy powielać - podkreślił.
Europa stała się zakładniczką firm farmaceutycznych
Ten element znalazł swój oddźwięk w liście pięciu państw (Polski, Belgii, Danii, Hiszpanii i Litwy) skierowanym do Przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela, w którym podkreślono „konieczność uniezależnienia europejskiego sektora zdrowia od państw trzecich. Bezpieczeństwo europejskich obywateli jest dziś w rękach europejskich liderów, a tymczasem sama UE stała się zakładniczką firm farmaceutycznych” - dodał Morawiecki. Podkreślił również, że Unia przeznaczyła znaczne kwoty na przyspieszenie badań nad szczepionkami, z czego skorzystały firmy farmaceutyczne, które nie wywiązują się ze swoich zobowiązań. „Dlatego oczekujemy bardziej zdecydowanych działań ze strony Rady Europejskiej” - zaznaczył Morawiecki.
- Konieczne jest zainwestowanie w budowę fabryk lub linii produkcyjnych. Jesteśmy na to przygotowani. Szansa na przyspieszenie dostaw szczepionek jest realna, ale tylko jeśli podejmiemy zdecydowane działania. Polskie firmy również chcą zaangażować się w proces wytwarzania szczepionki - powiedział.
KPO to wstęp do Nowego Ładu
Premier podkreślił również, że KPO wpisuje się w szerzej zakrojony Polski Nowy Ład, który ma być „trampoliną odbicia gospodarczego i dźwignią wzrostu”. Jednak warunkiem podstawowym wprowadzenia PNŁ jest zduszenie epidemii.
- Założenia KPO sprawiają, że jest to plan odbudowy po kryzysie i jednocześnie przebudowy polskiej gospodarki. Nadal chcemy wzmacniać gospodarkę osłabioną w trakcie kryzysu, ale musimy jednocześnie myśleć o wyzwaniach, jakie czekają nas w perspektywie 5, 10 lat. Krajowy Plan Odbudowy jest prologiem Polskiego Nowego Ładu, który będzie kompleksowym planem rozwoju dla Polski po koronawirusie - zaznaczył premier.
Niższe podatki i lepsza służba zdrowia
- Chcemy w najbliższych latach mocno zainwestować we wzrost produktywności i konkurencyjności polskiej gospodarki – to pozwoli kontynuować budowę polskiego modelu państwa dobrobytu. Choć może trafniej byłoby mówić o modelu dynamicznego rozwoju. Rozwoju, który będzie miał przełożenie na wyższą jakość życia milionów Polaków, na lepszą służbę zdrowia, sprawniejszy transport czy cyfryzację kolejnych usług publicznych - powiedział Morawiecki.
Filarami PNŁ, jak zaznaczył premier, mają być m.in. niższe i bardziej sprawiedliwe podatki oraz większa dostępność i lepsza jakość ochrony zdrowia. „Proponowane przez nas rozwiązania stworzą warunki do takiego przemodelowania systemu podatkowego i systemu ochrony zdrowia, które w krótkim czasie zbliży Polskę do poziomu najbardziej rozwiniętych państw europejskich. To będzie ogromna zmiana jakościowa” - podkreślił Morawiecki. Jednak jak zaznaczył „do tak kompleksowych działań potrzebujemy jedności naszego obozu politycznego”.
Musimy być zjednoczeni
- To jest rzadki moment, w którym w naszych rękach spoczywa odpowiedzialność za losy Polski w perspektywie kilku dekad – zadanie, które wykracza poza logikę sporu politycznego, ograniczonego do rytmu kadencji parlamentarnych. Doskonale zdaje sobie z tego sprawę prezes Jarosław Kaczyński, dlatego mogę podpisać się pod jego apelem o jedność naszego środowiska politycznego - powiedział premier.
- Wielokrotnie w historii Polski mieliśmy takie momenty, w których partykularne interesy przeważały nad dobrem wspólnym. Każdy z tych momentów zapisał się w naszych dziejach fatalnie. Wierzę, że dziś potrafimy być mądrzejsi. Bo tu nie tylko chodzi o przyszłość obozu politycznego. Tu chodzi o dobrą przyszłość Polski - zaapelował Mateusz Morawiecki.