Główna tureckie ugrupowanie opozycyjne we wtorek formalnie zażądało anulowania i powtórzenia niedzielnego referendum w sprawie zmiany systemu rządów na prezydencki – czytamy w oficjalnym komunikacie Partii Ludowo-Republikańskiej. Według ugrupowania CHP, podczas liczenia głosów doszło do nieprawidłowości.

TURCJA JAK USA

– Turcja przypomina Stany Zjednoczone. Wybrzeże, to znane Polakom z wyjazdów na wakacje, jest przeciwko Erdoganowi. Mieszka tam inteligencja oraz ludzie zamożni i bogaci. Podobnie jest w przypadku większych miast (poza Stambułem – red.) – mówił na antenie Telewizji Republika Witold Gadowski.

Publicysta dodał, że "obecny prezydent Turcji od kilku lat próbuje przejąć władzę absolutną w kraju i wreszcie ma wielką szanę na sukces, ponieważ zmienia konstytucję i ustrój państwa".

Przypomnijmy, że w niedzielę Turcy decydowali o tym, czy ustrój parlamentarny zostanie zamieniony na prezydencki. Recep Tayyip Erdogan apelował o wysoką frekwencję.

Jeśli faktycznie dojdzie do zmiany ustroju, prezydent będzie jednocześnie szefem państwa i rządu, będzie mógł sprawować władzę za pomocą dekretów, a także rozwiązywać parlament. Wzrośnie także jego wpływ na wymiar sprawiedliwości.

TO KONIEC DEMOKRACJI

– Wszystko będzie pod kontrolą Erdogana. Tamtejszy parlament nie będzie miał absolutnie żadnego głosu, poniważ prezydent zyska władzę ustawodawczą, wykonawczą oraz całkowitą kontrolę nad władzą sądowniczą. Będzie mógł również dawać dekrety a wszystkie ustawy będą musiały przejść przez jego ręce – mówiła Miriam Shaded.

Prezes fundacji "Estera" dodała, że "Erdogan już dawno przejął media a teraz zajmie się resztą. Zaczął to robić podczas puczu, kiedy to zlikwidował niemalże całą opozycję z generałami włącznie. Zrobił też porządek z edukacją i częścią sądownictwa".

– Widzimy, że tamtejsze społeczeństwo jest bardzo podzielone i w krajach arabskich normalne są fałszerstwa. Nawet urzędnicy dopuszczają się nielegalnych dzialań bez żadnych skrupułów – zaznaczyła Shaded przechodząc do praw kobiet, które ulegną zdecydowanemu zaostrzeniu.