Na okładkowym tekście "Gazety Wyborczej" Adama Michnika widnieje wielka podobizna Tomasza Lisa, który, nie przebierając w słowach, snuje wizję rządów Prawa i Sprawiedliwości, która przypomina sceny rodem z horrorów. Tekst na antenie Telewizji Republika komentował Tomasz Terlikowski.
"Grozi nam władza autorytarna i nieodpowiadająca przed nikim. Zwykły poseł Kaczyński może mieć większą władzę niż Piłsudski i Jaruzelski" – tak rozpoczyna się czołówkowy tekst w najnowszym wydaniu "Gazety Wyborczej". Słowa nie są nawet cytatem, to stwierdzenie, które potwierdza w dalszej części każde słowo Tomasza Lisa. Wywiad przeprowadził Maciej Stasiński.
Dziennikarze dyskutują o rzekomej "liście dziennikarzy do odstrzelenia", którą dysponuje Prawo i Sprawiedliwość, i na której czołową pozycję zajmuje oczywiście Tomasz Lis. Redaktor naczelny "Newsweeka" zapowiada "inwazję z turbodoładowaniem" na media, mówi o tym, że politycy prawicy będą "łamać kręgosłupy" młodym dziennikarzom, że młodzi ludzie będą musieli "zapłacić, żeby przetrwać".
Te słowa to jedynie przedsmak tego, co Lis szykuje w dalszej części wywiadu. Czytamy tam o tym, że "ten obóz nie umie działać bez figury wroga" i atakuje nawet tak "szczególnie słabo nadających się do nienawidzenia" jak Jurek Owsiak. Tomasz Lis mówi również o języku PiS ws. uchodźców. ""Pierwotniaki", "pasożyty" czy "zaraza" to szokujący język, "wstrząsający", gdyby to słowo nie było tak zużyte. Wszelkie granice są przekraczane" – twierdzi naczelny "Newsweeka".
Snując tragiczną wizję rządów PiS, Tomasz Lis używa wielu silnie nacechowanych słów. Mówi o "autorytaryzmie", "bandytyzmie politycznym", "śmiertelnym zagrożeniu", "języku przemocy", "wytresowaniu elektoratu", "antysemityzmie". Przywołuje czasy głębokiego komunizmu, wspomina w kontekście rządów PiS-u i działań prawicowych środowisk rok 1968, a także postaci Hitlera i Goebbelsa.
""Kto Żydem, decyduję ja" – mówił Goebbels. Kto patriotą, decyduje Jarosław Kaczyński" – czytamy w wypowiedzi Lisa.
"Nie mogą nam zabrać kraju" – apeluje z okładki "Gazety Wyborczej" redaktor naczelny "Newsweeka".
"To intelektualne g****"
– Adam Michnik i Tomasz Lis na okładce absolutnie przerażeni, śmiertelnie przerażeni, boją się ze do władzy dojdzie Jarosław Kaczyński i Antoni Macierewicz – mówił w Telewizji Republika Tomasz Terlikowski. – Tytuł tego artykułu powinien brzmieć... "Smak intelektualnego g****". Ten tekst jest kupą intelektualną – dodał.
– Tu nie ma żadnej treści – podkreślał.