Dzisiaj też głosowanie na Kukiza oznacza rozwód ze zdrowym rozsądkiem, czyli gówniarstwo – ocenił redaktor naczelny Gazety Wyborczej Adam Michnik, który porównał zachowania tych wyborców do buntu tych, którzy w 1968 roku odwoływali się do haseł Lenina, Mao i Castro.
W wywiedzie jaki Michnik udzielił kierowanej przez siebie gazecie zapytany został kogo miał na myśli mówiąc, że nie oddamy Polski gówniarzom.
– Jeżeli się w kampanii składa Polakom skrajnie nierealistyczne obietnice, to jest to gówniarskie okłamywanie Polaków. W tym sensie powiedziałem, że gówniarzom Polski nie można oddać – dodał.
Redaktor naczelny Gazety Wyborczej porównał ostatnie wybory z wydarzeniami z roku w 1968 r. – Mieliśmy na Zachodzie bunt młodych, choć ich hasła – odwoływali się do Lenina, Mao czy Castro – były gówniarskie – mówił. Jak dodał, dzisiaj też głosowanie na Kukiza oznacza rozwód ze zdrowym rozsądkiem, czyli gówniarstwo.
– Ale nie lekceważę tej rewolty w I turze. To jest ważny sygnał. Dobrze, że Komorowski wsłuchał się w to i stąd ten projekt referendum. Ale też jestem szczęśliwy, że na razie ta rewolta odbyła się przy urnie, a nie na ulicy – przyznał Michnik.
Dziennikarz nie zapomniał także postraszyć konsekwencjami niedokonania przez Polaków jedynie słusznego wyboru, czyli wyboru Bronisława Komorowskiego na prezydenta. – Jeśli chodzi o kandydaturę Dudy, to mamy do czynienia z oszustwem (...) Jeżeli wygra Duda, to rządzić będą Kaczyński z Macierewiczem, a to jest najgorsze, co może się dzisiaj Polsce przydarzyć – mówi Michnik.