Merkel o migracji: „Nie uważam polityki uchodźczej za chybioną”
Angela Merkel nie ma sobie nic do zarzucenia. Choć to jej decyzja o otwarciu niemieckich granic dla setek tysięcy migrantów w 2015 roku zapoczątkowała największy kryzys migracyjny w Europie od II wojny światowej, była kanclerz wciąż stawia się w roli autorytetu i moralnej wyroczni.
Podczas wtorkowego spotkania organizowanego przez tygodnik „Die Zeit” w Hamburgu ponownie podważyła działania rządu mające na celu ograniczenie niekontrolowanej migracji.
- Nie uważam polityki uchodźczej ostatnich dziesięciu lat za chybioną
– stwierdziła.
Teraz, gdy Niemcy w końcu próbują zaostrzyć politykę wobec nielegalnej migracji, Merkel nie tylko krytykuje te działania, ale i poucza własną partię. Nie bez znaczenia jest fakt, że ta polityka mocno i negatywnie oddziałuje również na Polskę.
Polityka otwartych drzwi i jej konsekwencje
Przypomnijmy, w 2015 roku Merkel ogłosiła słynne „Wir schaffen das” („Damy radę”), co stało się symbolem polityki otwartych drzwi. Niemcy wpuściły ponad milion migrantów, licząc, że kraj poradzi sobie z tak gigantycznym wyzwaniem. Efekty? Wzrost przestępczości, powstawanie stref no-go, napięcia społeczne i polityczne, a także umocnienie Alternatywy dla Niemiec (AfD), która stała się beneficjentem rosnącej frustracji społeczeństwa.
Nie można też zapomnieć o fali ataków terrorystycznych w Europie, które zbiegły się z napływem migrantów. Zamachy w Paryżu, Nicei czy Berlinie to tylko niektóre dramatyczne konsekwencje polityki, którą Merkel forsowała wbrew ostrzeżeniom ekspertów ds. bezpieczeństwa.
Ucieczka od odpowiedzialności i krytyka działań CDU
Dziś, gdy Friedrich Merz i CDU próbują ratować sytuację, Merkel atakuje własną partię. W Hamburgu skrytykowała zaostrzenie przepisów migracyjnych, choć to jej błędy zmusiły rząd do takiej reakcji.
- Dlaczego nadal tak trudno jest deportować tych, którzy są już zobowiązani do opuszczenia kraju?
- pytała Merkel.
Co więcej, była kanclerz nie widzi problemu w tym, że niemieckie urzędy nie są zdigitalizowane i nie potrafią skutecznie deportować tych, którzy nielegalnie przebywają w kraju. Nic nie mówi o tym, że migranci są często bezczelnie podrzucani przez niemieckie służby Polsce.
Merkel zdaje się nie dostrzegać, że Niemcy są w kryzysie właśnie przez jej politykę. Dziś jej rady brzmią jak cyniczna kpina – jakby to nie ona ponosiła odpowiedzialność za sytuację, z którą teraz muszą się mierzyć jej następcy.
Europejski problem, europejska odpowiedzialność?
Była kanclerz powtarza, że migracja to problem całej Europy, a nie tylko Niemiec. To prawda, ale warto przypomnieć, że to jej decyzje uczyniły Niemcy magnesem dla nielegalnych migrantów i wpłynęły na politykę innych krajów UE.
To Berlin forsował w ramach UE pakt migracyjny, co spotkało się ze zdecydowanym sprzeciwem rządu Mateusza Morawieckiego i akceptacją ze strony rząd jej protegowanego, Donalda Tuska. Dziś Merkel próbuje przerzucać odpowiedzialność na Unię Europejską, choć to ona, podejmując samodzielnie kluczowe decyzje w 2015 roku, podważyła jedność wspólnoty.
Merkel nie pozwala Niemcom naprawić jej błędów
Podczas hamburskiego spotkania Merkel powtarzała, że kompromis między demokratycznymi partiami powinien być priorytetem, jednocześnie nie zauważając, że to jej własne decyzje doprowadziły do obecnej sytuacji.
Gdy CDU wreszcie próbuje zmienić kurs i wprowadza bardziej rygorystyczne przepisy migracyjne, Merkel podważa ich sensowność, argumentując, że „nie można iść na kompromis z AfD”.
Tym samym daje do zrozumienia, że woli dalszy chaos niż przyznanie, że prawica może mieć rację. To nie jest odpowiedzialne przywództwo – to cyniczna gra na własną legendę polityczną.
Merkel nie poniesie konsekwencji swoich decyzji. To niemieckie społeczeństwo zapłaci cenę za jej błędy. Z pomocą przychodzi, jak zwykle Donald Tusk, dlatego tak duża jest stawka majowych wyborów prezydenckich.
Źródło: Republika, Die Zeit, DW
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X