Ta sprawa zakończy się w sądzie; nie będzie tak, że nasz szef będzie pomawiany przez wszystkich i za wszystko - powiedziała we wtorek rzeczniczka PiS Beata Mazurek odnosząc się do słów szefowej Nowoczesnej Katarzyny Lubnauer, że afera KNF "to jest afera Kaczyńskiego".
We wtorkowym wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" Lubnauer powiedziała m.in., że afera KNF, "to jest afera Kaczyńskiego, nie bawmy się w eufemizmy".
Do tych słów odniosła się podczas konferencji prasowej rzeczniczka PiS. "Powiem krótko, ta sprawa zakończy się w sądzie. Nie będzie tak, że nasz szef będzie pomawiany przez wszystkich i za wszystko" - podkreśliła.
"Mam nadzieję, że politycy będą się zastanawiać następnym razem, jeżeli o cokolwiek będą go oskarżać" - dodała Mazurek.
"Gazeta Wyborcza" napisała 13 listopada, że w marcu 2018 r. ówczesny przewodniczący KNF Marek Chrzanowski zaoferował Leszkowi Czarneckiemu przychylność dla Getin Noble Banku w zamian za około 40 mln zł - miało to być wynagrodzenie dla wskazanego przez szefa KNF prawnika. Czarnecki nagrał rozmowę i zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Na nagraniu nie znalazła się wypowiedź Chrzanowskiego o tej kwocie. Według biznesmena Chrzanowski miał mu pokazać kartkę, na której zapisał 1 proc., co według "GW" miało stanowić część wartości Getin Noble Banku "powiązaną z wynikiem banku".