– Otwiera się trumny żołnierzy, którzy polegli na misjach, czy jak w ostatnim czasie stało się przy okazji tragicznej śmierci pani Magdaleny Żuk. To absolutna oczywistość, że przeprowadza się sekcję zwłok, jeśli obywatel naszego kraju ginie poza jego granicami – mówi na łamach tygodnika „W Sieci” Marta Kaczyńska.
– Słyszeliśmy opowieści, z których rzekomo miało wynikać, że miejsce katastrofy zostało dokładnie przeszukane oraz przekopane na metr w dół. Opowiadano nam o asyście polskich prokuratorów przy sekcjach zwłok. Przekonywano, że istnieje zakaz otwierania trumien, który nie miał podstaw prawnych – stwierdza córka Lecha i Marii Kaczyńskich.
W rozmowie nie mogło zabraknąć personalnej oceny m.in. premier Ewy Kopacz. – Można odnieść wrażenie, że pani Ewa Kopacz przebywała w Moskwie niemal prywatnie. Brzmi to jak linia obrony – zauważa Marta Kaczyńska. W rozmowie pojawia się również wątek kolejnego z polityków Platformy Obywatelskiej, Radosława Sikorskiego. - Już kilka chwil po ujawnieniu w mediach informacji o katastrofie poinformował (Sikorski – przyp. red.) mojego stryja, że do tragedii doszło przez błąd pilotów – dodaje Kaczyńska.
Nie mogło również zabraknąć oceny słów Sławomira Neumanna o tym, że ciała powinny być złożone w jednym grobie. – Uważam, ze to rodziny decydują o tym, jak i które szczątki zostaną pochowane, a nie posłowie tej czy innej partii politycznej. Nie rozumiem jak w takiej sytuacji można coś takiego zasugerować, wykazywać się tak dalece posuniętą niedelikatnością. Odbieram ten pomysł jako rażący przejaw zupełnego braku empatii w przypadku tak bulwersującej i osobistej tragedii bliskich ofiar katastrofy – zakończyła Kaczyńska.