Wprowadzamy regulację dotyczącą organizacji pracy w placówkach takich jak domy pomocy społecznej. Chodzi o to, by zapewnić ciągłość ich funkcjonowania w czasie pandemii – poinformowała PAP minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg.
–Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że koronawirus nie odpuścił, sytuacja wciąż jest poważna. Dlatego podejmujemy kolejne kroki, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa Polakom, m.in. podopiecznym i pracownikom placówek takich jak domy pomocy społecznej. W odpowiedzi na postulaty samorządów wprowadzamy regulację dotyczącą organizacji pracy w jednostkach organizacyjnych pomocy społecznej, świadczących usługi całodobowo. Chodzi o to, by zapewnić ciągłość ich funkcjonowania w czasie pandemii – powiedziała minister Maląg.
Jak wskazała, "regulacje dotyczą m.in. kwestii zmiany systemu i rozkładu czasu pracy, świadczenia pracy w godzinach nadliczbowych, realizowania prawa do odpoczynku w miejscu wyznaczonym przez pracodawcę bez możliwości jego opuszczania, a także doprecyzowania kwestii zapewnienia pracownikom zakwaterowania i wyżywienia poza godzinami świadczenia pracy".
–Co ważne, i co należy podkreślić, zlecenie pracownikowi np. pracy w godzinach nadliczbowych będzie wymagało jego wcześniejszej zgody – zaznaczyła szefowa MRPiPS.
Zgodnie z nowymi przepisami w czasie stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii pracodawca prowadzący jednostkę organizacyjną pomocy społecznej świadczącą usługi całodobowo (np. dom pomocy społecznej) w celu zapewnienia bezpieczeństwa podopiecznych może – po uzyskaniu uprzedniej zgody pracowników – na czas określony m.in. zmienić system lub rozkład czasu pracy pracowników lub polecić pracownikom świadczenie pracy w godzinach nadliczbowych. W takich przypadkach pracodawca jest jednak zobowiązany zapewnić pracownikowi zakwaterowanie i wyżywienie niezbędne do zaspokojenia podstawowych potrzeb bytowych pracownika poza godzinami świadczenia pracy.