– To jest sfałszowany odczyt – tak Macierewicz ocenił stenogram opublikowany przez RMF FM, a który Naczelna Prokuratura Wojskowa oceniła jako zawierający wiele nieścisłości.

– Gdyby wierzyć prokuratorom, od czego jestem daleki, trzeba by przyjąć, że taśma była inna niż ta, którą badał instytut Sehna. Wygląda więc na to, że mamy do czynienia z badaniem dwóch różnych taśm – ocenił szef parlamentarnego zespołu ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej.

Odnosząc się do zawartości czarnych skrzynek, Antoni Macierewicz nie miał wątpliwości, że ich treść została dokładnie przeanalizowana przez Rosjan. – Nawet Edmund Klich w swojej książce stwierdził, że prawdopodobnie Rosjanie wyjmowali czarne skrzynki – przypominał.

– Pierwszego dnia Rosjanie dokonali klasycznego teatru. Wyjęli czarne skrzynki przeanalizowali i z powrotem wsadzili w błoto na miejscu katastrofy. To cyrk, to fałsz, po prostu szalbierstwo – stwierdził Macierewicz.

Komentując publikację najnowszej książki Jurgen Rotha, Macierewicz stwierdził, że ujawnione przez dziennikarza śledczego informacje są „tak poważne, że wymagają spokojnego rozważenia”. – Jurgen Roth nie pisze pierwszej książki w życiu. Co roku wydaje bestseller śledczy, większość z nich dot. służb rosyjskich – zauważył Macierewicz. – On ma swoje źródła w BND i z pewnością jest tej służbie bardzo dobrze znany – dodał.

Zdaniem wiceszefa PiS trzeba międzynarodowego śledztwa, by to wyjaśnić. – Na tej arenie pokrzykiwania Gazety Wyborczej i TVN nie będą brane pod uwagę – podkreślał Macierewicz. Jak mówił, obowiązek zwrócenia się o międzynarodowe śledztwo spoczywa na barkach prezydenta Komorowskiego i premier Kopacz.

Antoni Macierewicz zapowiedział także raport, w którym ma przedstawić to, jak wyglądała gra służb wokół sprawy tragedii smoleńskiej. W tym celu w piątek o godz. 12:00 odbędzie się konferencja prasowa w sejmie.