Przejdź do treści
11:33 Portugalia: Tysiące pielgrzymów modlą się w Fatimie za duszę papieża Franciszka
11:01 Watykan: Papież wydał dyspozycję, by pochowano go w bazylice Matki Bożej Większej
10:46 Prezydent Andrzej Duda: Papież był wielkim apostołem Miłosierdzia
09:09 Ukraina: Rosja zaatakowała minionej nocy 96 dronami i trzema rakietami
08:58 Beskidy: Bardzo dobre warunki na szlakach. W górach ciepło i pogodnie
08:39 Świat: W USA ceny ropy idą w dół na otwarciu nowego tygodnia
08:06 Świat: Wiceprezydent USA J.D. Vance przybył z czterodniową wizytą do Indii
07:52 IMGW: burze z opadami do 30 mm na Dolnym Śląsku
Debata Republiki Kolejna debata kandydatów na Prezydenta RP, której organizatorem będzie Telewizji Republika już 9 maja – proszę śledzić naszą antenę, portal i media społecznościowe
Spotkanie 29 kwietnia o godz. 18:00 odbędzie się spotkanie z publicystą TV Republika - Jakubem Maciejewskim. Miejsce: Wojewódzka Biblioteka Publiczna, ul. Ściegiennego 13, Kielce
Republika Uwaga, lokalne muxy nie nadają od 1 kwietnia Republiki. Chcąc oglądać naszą stację trzeba przejść na Mux 8
Republika Solidarni z Republiką! Każda wpłata od Państwa jest dla nas ogromnym wyrazem wsparcia. Wpłaty można dokonać, wykonując przelew: Fundacja Niezależne Media, nr konta: 78 1240 1053 1111 0010 7283 0412, dopisek: Darowizna na wolne media
Radio Republika Zachęcamy do słuchania naszego internetowego Radio Republika na stronie radiotvrepublika.pl
NBP NBP informuje: Narodowy Bank Polski działając niezależnie od nacisków politycznych, zapewnia stabilność cen i wspiera zrównoważony rozwój gospodarki. Niezależność banku centralnego to fundament silnej gospodarki. NBP działa na rzecz dobrobytu Polaków

List otwarty do Komorowskiego. "Prezydent RP nie powinien brać udziału w wydarzeniach honorujących oficerów Wehrmachtu"

Źródło: Twitter@prezydentpl

W naszej ocenie Prezydent RP nie powinien brać udziału w wydarzeniach w jakikolwiek sposób honorujących oficerów Wehrmachtu, którzy zaplanowali napad na Polskę, przeprowadzili go z wcześniej w Europie niespotykaną brutalnością, stacjonowali w niej jako okupanci nie przeciwdziałając przy tym ludobójczym działaniom państwa niemieckiego przeciw jej mieszkańcom, i wreszcie – zaplanowanego zamachu nie motywowali zbrodniczością okupacyjnych władz niemieckich, a pragmatycznym zamiarem ograniczenia strat i zachowania "tego, co się jeszcze da" dla Niemiec – czytamy w liście otwartym do Bronisława Komorowskiego.

List, który na swojej stronie opublikował tygodnik "Do Rzeczy" napisany został przez prof. Andrzeja Nowaka, Witolda Jurasza, prezesa Ośrodka Analiz Strategicznych oraz Tomasza Kaźmierowskiego, prezesa Fundacji Identitas.

Odnosi się on do udziału Bronisława Komorowskiego w uroczystości ku czci Clausa von Stauffenberga, nazisty, który podczas II wojny światowej mordował lub wydawał rozkazy, by mordować Polaków. Stauffenberga był jednym z autorów nieudanego zamachu na Adolfa Hitlera.

Poniżej pełna treść listu:

9 lipca 2015 r., Warszawa

Do : Jego Ekscelencja Prezydent RP

Bronisław Komorowski

Szanowny Panie Prezydencie,

Z przykrością odnotowaliśmy, iż pomimo apeli kierowanych do Pana Prezydenta przez szereg osób i organizacji wziął Pan udział w akademii Fundacji Adenauera, gdzie uroczyście, jak co roku od lat 90-ych, czczono pamięć zamachowców 20 lipca 1944 roku.

Doskonale wiadomo, iż zasadniczym celem organizatorów było i jest uhonorowanie grupy niemieckich wojskowych, z pułkownikiem Clausem Schenk Grafem von Stauffenberg na czele, wybranych do odgrywania według narracji niemieckiej pierwszoplanowej roli symbolu niemieckiego oporu wobec Hitlera.

Szeroko dostępne źródła historyczne dobitnie i bez wątpliwości potwierdzają intencje grupy oficerów-zamachowców.

Ich głównym celem była ochrona armii niemieckiej przed zupełną klęską na Wschodzie oraz uchronienie Niemiec przed dalszymi ofiarami wojennymi, a także  stratami terytorialnymi przewidywanymi w wypadku całkowitej klęski. Oficerowie ci nie przejawiali żadnej szczególnej wrażliwości na los Żydów, Cyganów i Słowian, co więcej, wielu z nich, w tym sam Stauffenberg, wyrażało niedwuznacznie swoje antysemickie i antypolskie poglądy. Tak, jak czołowa postać oficerskiej opozycji, gen. Ludwig Beck, byli oni zwolennikami zbrojnego użycia Wehrmachtu dla odbudowania niemieckiego panowania w Europie Środkowej i Wschodniej.

Większość w grupie zamachowców stanowili arystokratyczni oficerowie pruscy o zdecydowanie antypolskim nastawieniu, wraz z nimi współdziałali jednak i tacy, jak Gruppenführer SS Arthur Nebe, szef Kripo i Einsatzgruppe B, czy znany z antyżydowskich działań szef berlińskiej policji von Helldorf, tak jak wielu pozostałych spiskowców powieszeni w Ploetzensee. Gotowi do przystąpienia do puczu byli i inni, czołowi dowódcy SS, jak Obergruppenführer SS Wilhelm Bittrich i Oberstgruppenführer SS Josef Dietrich, należący do najbardziej zaufanych generałów Waffen-SS.

Spiskowcom nie można odmówić swoiście pojmowanego pruskiego i niemieckiego patriotyzmu. Ten fakt nie powinien być jednak przesłanką wystarczającą do ich honorowania przez Prezydenta RP.

Konsekwentnie, z profesjonalnym wyczuciem i wysublimowaniem konstruowana niemiecka polityka historyczna godzi zarówno w prawdę historyczną jak i – pośrednio, lecz jednoznacznie - w wizerunek Rzeczypospolitej.

Prowadzi ona do nieuprawnionej relatywizacji w ocenie ówczesnych Niemiec, Wehrmachtu i samych spiskowców. Rozwija i ugruntowuje narrację, w której “nazistom” przeciwstawiani są tragiczni bohaterowie bardzo różnego autoramentu.

O ile obok postaci takich, jak Witold Pilecki, Irena Sendlerowa, czy Dom Bruno można stawiać Sophie Scholl, o tyle wydaje się być całkowicie nieuzasadnionym udział Prezydenta RP w kolejnym kroku zmierzającym w kierunku konsolidacji pozytywnego wydźwięku upamiętniania Clausa Stauffenberga i pozostałych spiskowców.

Należy tu podkreślić, że rocznica zamachu 20 lipca - po dłuższym namyśle – została przez rząd i elity zjednoczonych Niemiec uznana za najwłaściwszą okazję do corocznego zaprzysięgania rekrutów Bundeswehry. Ten co najmniej kontrowersyjny wybór winien tym bardziej skłaniać do zastanowienia i ostrożności. Niestety, tego zabrakło.

We wczorajszym wystąpieniu Pan Prezydent podkreślał, że "jaśniejszą stroną europejskiej historii XX wieku były różne formy oporu i opozycji wobec zinstytucjonalizowanego zła" zaliczając do nich Polskie Państwo Podziemne i Armię Krajową, ale także zamach 20 lipca 1944 roku. Trudno, doprawdy, o bardziej rażący przykład relatywizacji zasług i postaw, podobnie jak trudno zrozumieć uznanie zamachu grupy Stauffenberga za “opór wobec zinstytucjonalizowanego zła”, skoro dokonywali go sprawcy tegoż zła wcale nie zainteresowani jego ukróceniem ; w każdym razie nie wobec okupowanych terytoriów polskich, białoruskich, greckich, czy jugosłowiańskich.

Pan Prezydent zastrzegł, że nawet “z takimi poglądami na kwestię polską, czy żydowską odwaga jednostki przeciwstawiającej się potędze zła zawsze zasługuje na szacunek, na uznanie", ponownie wykazując brak zrozumienia motywacji spiskowców, bądź z jakichś niepojętych względów uznając ich pragmatyczne racje za godne uznania.

Dla okupowanej Polski rządy osób takich jak C.F. Goerdeler, czy L. Beck we współpracy z takimi indywiduami, jak A. Nebe, czy J. Dietrich - o ile zamachowcom udałoby się, jak zamierzali, dojść do porozumienia z zachodnimi aliantami – oznaczałyby dalsze cierpienia (najmniej antypolski w tym gronie Goerdeler domagał się powrotu do granic z 1914 r. oraz “utrzymania w rękach niemieckich przeznaczenia Polski”).

W naszej ocenie Prezydent RP nie powinien brać udziału w wydarzeniach w jakikolwiek sposób honorujących oficerów Wehrmachtu, którzy zaplanowali napad na Polskę, przeprowadzili go z wcześniej w Europie niespotykaną brutalnością, stacjonowali w niej jako okupanci nie przeciwdziałając przy tym ludobójczym działaniom państwa niemieckiego przeciw jej mieszkańcom, i wreszcie – zaplanowanego zamachu nie motywowali zbrodniczością okupacyjnych władz niemieckich, a pragmatycznym zamiarem ograniczenia strat i zachowania “tego, co się jeszcze da” dla Niemiec.

Uważamy, że Prezydent RP nie powinien wspierać tak jednoznacznego, podnoszonego do rangi symbolu wydarzenia w kalendarium niemieckiej polityki historycznej, jednocześnie tak bezpośrednio niezgodnego z racjami polskimi.

Andrzej Nowak, historyk, profesor nauk humanistycznych

Witold Jurasz, prezes Ośrodka Analiz Strategicznych

Tomasz Kaźmierowski, prezes Fundacji Identitas

 

dorzeczy.pl, telewizjarepublika.pl

Wiadomości

Trudny pontyfikat papieża Franciszka. Sakiewicz: nastał w czasach kryzysu

Tragiczny wypadek na S3. Nie żyje kilka osób

Piekara: Tusk nie chce odzyskać skradzionych przez Niemców dzieł sztuki

Franciszek był papieżem przez 12 lat

Płonie Biebrzański Park Narodowy. Najnowsze informacje

Był pierwszym papieżem z zakonu Jezuitów

Uściński: Gliński odzyskiwał skradzione przez Niemców dzieła sztuki - Tusk nie chce

Powrót do Domu Ojca. Świat żegna papieża Franciszka

Nie żyje papież Franciszek. Wydanie specjalne w Republice

Tą homilią na Wielkanoc papież Franciszek się z nami pożegnał

AKTUALIZACJA

PILNE: Nie żyje papież Franciszek

HIT DNIA

Lis przekroczył wszelkie granice. Pisze o Trzaskowskim i... Jezusie

Uwaga na burze z opadami do 30 mm na Dolnym Śląsku

SPRAWDŹ TO!

Śniadanie wielkanocne dla potrzebujących. TVN24 się pomylił! WIDEO

Niszczycielskie burze i tornada nad Oklahomą i Teksasem

Najnowsze

Trudny pontyfikat papieża Franciszka. Sakiewicz: nastał w czasach kryzysu

Płonie Biebrzański Park Narodowy. Najnowsze informacje

Był pierwszym papieżem z zakonu Jezuitów

Uściński: Gliński odzyskiwał skradzione przez Niemców dzieła sztuki - Tusk nie chce

Powrót do Domu Ojca. Świat żegna papieża Franciszka

Tragiczny wypadek na S3. Nie żyje kilka osób

Piekara: Tusk nie chce odzyskać skradzionych przez Niemców dzieł sztuki

Franciszek był papieżem przez 12 lat