Niemcy dążą do obalenia rządu PiS. Grają na to, żeby tutaj rządził Donald Tusk, czyli człowiek bardzo blisko z nimi związany. Przestaliśmy być lokajem czepiającym się klamki w Berlinie i to musi się nie podobać – powiedziała w Programie Pierwszym Polskiego Radia posłanka PiS Joanna Lichocka, odnosząc się do słów niemieckiego polityka Manfreda Webera.
Chodzi o wywiad niemieckiego polityka, przewodniczącego grupy EPL w Parlamencie Europejskim Manfreda Webera dla „FAZ”.
„Opowiadamy się za kursem, który wyklucza radykałów. AfD, Len Pen, to nasi polityczni wrogowie. Sformułowałem trzy warunki jakiejkolwiek współpracy: za Europą, za Ukrainą, za praworządnością. W ten sposób budujemy zaporę ogniową przeciwko PiS. Jesteśmy jedyną siłą, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy” – powiedział Weber.
O jego słowa pytana była we wtorek posłanka PiS Joanna Lichocka, która stwierdziła, że „ze zdumieniem przyjmuje takie wypowiedzi”.
– To pokazuje jak się zachowuje państwo niemieckie wobec Polski w tej chwili. W tej wypowiedzi Manfreda Webera pokazało się dość jasno, że Niemcy dążą do obalenia naszego rządu. Grają na to, żeby tutaj rządził Donald Tusk, czyli człowiek bardzo blisko z nimi związany – powiedziała Lichocka.
W jej opinii wiąże się to z rosnącą podmiotowością Polski w Europie i wzmacnianiem naszej gospodarki.
– Jeśli przestajemy być państwem, które jest dostarczycielem taniej siły roboczej dla gospodarki niemieckiej i tylko odbiorcą ich usług i towarów, to zaczyna być problem. Polska przez ostatnie osiem lat dokonała ogromnego skoku, jeśli chodzi o rozwój gospodarczy, jeśli chodzi o bogacenie się Polaków, ale także jeśli chodzi o budowę pozycji Polski, która nie jest już pozycją lokaja czepiającego się klamki w Berlinie i to na pewno musi się nie podobać – stwierdziła Lichocka.