My możemy mówić, że uchodźców powinno być 2, 5, 10 tysięcy, ale pytanie jest: jak polskie państwo jest przygotowane do ich przyjęcia? (...) Rząd powinien pokazać, jak przez 8 lat przygotował się do przyjęcia uchodźców. Oczekujemy na konkretne informacje i dokumenty – mówił szef Gabinetu Prezydenta RP Adam Kwiatkowski.
Premier Ewa Kopacz poinformowała dziś, że Polska jest gotowa pomagać uchodźcom, a nasze możliwości to więcej niż 2 tys. osób. Również dziś Komisja Europejska podjęła wstępną decyzję, że nasz kraj znajdzie się w czołówce pod względem liczby uchodźców, którym musi przyjąć. Jean Claude Juncker ma jutro ogłosić ustalenia wg których Polski powinna przyjąć 9287 osób. Do problemu exodusu uchodźców odniósł na antenie TV Republika Adam Kwiatkowski.
Szef Gabinetu Prezydenta RP podkreślił, że na tę sprawę powinniśmy popatrzeć szerzej, bo nie jest to tylko problem uchodźców, ale problem polityki polskiego państwa. – Polityki państwa, które dyskutuje ustami swojego premiera o kwotach, który jednego dnia mówi o 2 tysiącach, a drugiego o większej liczbie.
– Ale my zapominamy, że mamy obowiązki np. wobec Polaków którzy obecnie są na wschodzie, tych którzy zostali ewakuowani z Donbasu, którzy wciąż czekają i proszą o ewakuację z Mariupola – mówił.
– My możemy mówić, że uchodźców powinno być 2, 5, 10 tysięcy, ale pytanie jest: jak polskie państwo jest przygotowane do ich przyjęcia – podkreślił. Kwiatkowski stwierdził, że obserwacja ewakuacji Polaków z Donbasu sprawiła, że ma głębokie podejrzenia co do tego, że Polska jest przygotowana do takich operacji.
– Rząd powinien pokazać, jak przez 8 lat przygotował się do przyjęcia uchodźców. Oczekujemy na konkretne informacje i dokumenty – powiedział.