Niespełna rok temu Irańczyk otworzył przy ulicy Miodowej w Warszawie kawiarnię Brunet Kafe. Komuś ona najwyraźniej nie przypadła do gustu, gdyż regularnie była dewastowana. Zrozpaczony właściciel zainstalował ukrytą kamerę…
Monitoring uchwycił... 85-letniego wandala z laską w jednej i puszka spraya w drugiej ręce. Krewki starszy pan prawdopodobnie odpowie za 5 ataków na restaurację.
Salar Farsi do Polski przyjechał dziewięć lat temu. Opuścił Iran, by podjąć studia w naszym kraju. We wrześniu ubiegłego roku otworzył kawiarnię Brunet Kafe. Do pierwszego ataku doszło po miesiącu – zniszczono zamki drzwiach, po miesiącu sytuacja się powtórzyła, do tego porysowano witrynę. Przy trzeciej próbie wbito w klamki gwoździe, po raz czwarty lokal zniszczono w lutym, a zdesperowany właściciel zainstalował monitoring.
W kwietniu doszło do kolejnego ataku, który został zarejestrowany. Tym razem pomalowano sprayem witrynę i wyłamano zamki. Po dostarczeniu materiału na policję ta ujęła sprawcę. Okazał się nim 85-letni starszy pan.
Policja gromadzi materiał dowodowy, a właściciel szacuje straty. Sprawą zajmie się sąd.