– Badania opinii publicznej pokazują, że większość kobiet w Polsce nie popiera aborcji na życzenie. To jest postulat odrzucany od wielu lat i regularnie. Mamy postulat aborcji dziecka, u którego podejrzewa się ciężką chorobę do momentu narodzenia. Tego też większość Polek i Polaków nie popiera. Te protesty nie reprezentują większości Polek. Powiedziałabym, że te protesty są antykobiece. Kiedy przyjrzałam się ich zapowiedziom, uderzyła mnie wszechobecna agresja i wulgarność - stwierdziła Korzekwa-Kaliszuk. 

"To, co mnie osobiście uderza, to wielka pogarda dla ludzi chorych i niepełnosprawnych"

– W tych protestach nie tylko idą same panie, są tam też mężczyźni i to w dużej liczbie. Mamy paradoks, z jednej strony są grupy, które walczą o rzekome prawa kobiet. A z drugiej strony te same grupy zaprzeczają istnieniu płci i różnic między kobietami i mężczyznami - podkreśliła Korzekwa-Kaliszuk. 

– To, co mnie osobiście uderza, to wielka pogarda dla ludzi chorych i niepełnosprawnych. To są ludzie, których można legalnie zabijać. Wychodzi grupa osób, która jest zdrowa i odmawia prawa do życia tym ludziom, którzy urodzili się z jakąś trudnością. To jest okrutne - stwierdziła Magdalena Korzekwa-Kaliszuk. 

"Ktokolwiek zna osoby z zespołem Downa wie, że te osoby mogą prowadzić bardzo radosne i szczęśliwe życie"

– Ktokolwiek zna osoby z zespołem Downa wie, że te osoby mogą prowadzić bardzo radosne i szczęśliwe życie. Kilka dni temu, dzięki fundacji "Prawo do Życia", dowiedzieliśmy się, że w Szpitalu Bielańskim w 2016 roku na 110 aborcji aż 55 dotyczyło podejrzenia zespołu Downa - stwierdziła rozmówczyni Marcina Bąka. 

–  Faktem jest, że młodzi ludzie regularnie są tą grupą osób, która najbardziej sprzeciwia się zabijaniu dzieci w fazie prenatalnej. Grupa 18-25 lat to grupa, która zdecydowanie najbardziej sprzeciwia się aborcji - powiedziała Magdalena Korzekwa-Kaliszuk.