– Przeciwnika czy konkurenta można niszczyć wszystkimi metodami. Niszczy się jego dobre imię, uderza się w jego rodzinę – mówił Bronisław Komorowski w wywiadzie dla portalu ONET.pl, broniąc swoich córek, które krytykowane są za możliwość czerpania korzyści finansowych z rządów Platformy.
Córki byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego znalazły się w ogniu. Były prezydent uważa to za cios poniżej pasa. Chodzi o sugestie, jakoby Elżbieta i Zofia Komorowskie czerpały korzyści majątkowe z rządów Platformy Obywatelskiej.
Kupno mieszkanie w kamienicy Marzeny K.
W wywiadzie dla portalu onet.pl Bronisław Komorowski odniósł się do sprawy ujawnienia przez Piotra Guziała kupna mieszkania przez córkę Komorskiego w jednej z kamienic, odzyskanych przez nieuczciwą urzędniczkę Marzenę K. Guział sugerował, że mieszkanie mogło być rodzajem odpłaty. Komorowski – według Guziała – miał bowiem podejmować decyzje, na których korzystali robiący interesy na „reprywatyzacji”.
– Robienie zarzutu, że osoba po studiach kupuje 36 metrów kwadratowych od pośrednika, od firmy (...) nie widząc nawet tej pani (...), to próba przedstawienia tego w krzywym zwierciadle – odpowiadał Komorowski.
"Po to są fundacje. Dostają pieniądze na zadania"
Komorowski pytany też był o sprawę Zofii Komorowskiej, o której działalności w rnzch fundacjach, korzystających z grantów publicznych, głośno było ostatnio na antenie TVP.
– Po to są fundacje. Dostają pieniądze na zadania, na cele, na programy. Jeżeli fundacja ma projekt istotny dla społeczeństwa Warszawy, no to skąd ma dostawać pieniądze? – oburzał się Komorowski.