Marek Migalski, politolog znany z krytykowania obozu rządzącego kilka dni temu stwierdził, że woli odbywać kwarantannę na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy Katowicach”. „Wylatuję nim odbiorą nam paszporty”- zadeklarował były polityk.
Jak się jednak okazuje, Migalski nieco „zmiękł”. Chce teraz powrócić do kraju.
– Moja reakcja na zamknięcie Polski jest natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach- pisał w środę 11 marca. Już następnego dnia chwalił się w mediach społecznościowych wyjazdem na Teneryfę. Z kolei w momencie, gdy rząd zapowiedział zakaz wjazdu do kraju dla cudzoziemców Migalski napisał, że „za kilka dni przejdzie test na polskość”, co zawierało wyraźną sugestię, że zamierza niedługo wrócić do Polski.
Politolog dodał, że wkrótce czeka go „areszt domowy”, czyli… dwutygodniowa kwarantanna, którą przechodzą wszyscy Polacy wracający do kraju i/lub mający styczność z osobą zakażoną koronawirusem.
W sobotę Migalski poinformował, że zamierza skorzystać z lotu czarterowego, zorganizowanego dla obywateli polskich przebywających za granicą. Szef polskiego rządu Mateusz Morawiecki zapowiedział przed kilkoma dniami, że cena biletów na loty powrotne do kraju będzie zryczałtowana i jednakowa dla wszystkich, zaś część kosztów pokryje państwo.
Kiedyś o takich zachowaniach, jak te w wykonaniu Marka Migalskiego mówiło się „na złość babci odmrożę sobie uszy”. Dziś można powiedzieć „na złość PiS-owi będę polować na koronawirusa”. Szkoda, że robi na złość nie tyle PiS-owi, co wszystkim rodakom.
Moja reakcja na zamknięcie Polski jest natychmiastowa. Wylatuję nim odbiorą nam paszporty. Wolę odbywać kwarantannę na Kanarach lub Seszelach, niż w Nędzy czy w Katowicach.
— Marek Migalski (@mmigalski) March 11, 2020
Wczoraj kilkuset Twitterowiczów napisało do mnie, żebym „wypier...ł” z kraju. Jako demokrata zawsze słuchający się suwerena, natychmiast „wypier...łem” z Polski. Całuski i prośba o kolejne sugestie. pic.twitter.com/79f4Jsil7L
— Marek Migalski (@mmigalski) March 12, 2020
Po trzech dniach na Teneryfie, miałem jutro przepłynąć promem na Gran Canarię, ale obawiam się, że mógłbym nie móc wrócić i straciłbym ostatnią szansę na powrót do kraju, którą daje mi lot czarterem za kilka dni… https://t.co/nJsBVgAZFw
— Marek Migalski (@mmigalski) March 14, 2020
Moje pytanie brzmi: czy mnie potraktują jako Polaka?!!! Za kilka dni przejdę test na polskość. Dla mnie ważny sprawdzian. Trzymajcie kciuki!! https://t.co/uTdpBdw8QD
— Marek Migalski (@mmigalski) March 13, 2020
Póki jestem na wolności i mogę jadać „na mieście”, to korzystam. Bo potem 14 dni aresztu domowego l. pic.twitter.com/ZEy2EpBj86
— Marek Migalski (@mmigalski) March 14, 2020