- Nie dane mi jeździć komunikacją miejską, gdyż, niestety, muszę korzystać z ochrony SOP. Jednak żona i syn oraz moi współpracownicy przemieszczają się środkami komunikacji miejskiej i zdają mi relację, co się tam dzieje - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski w rozmowie z PAP.
Niedzielski, pytany o wprowadzenie kolejnych obostrzeń sanitarnych, w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej zaznaczył, iż intencją rządu nie jest wprowadzenie powszechnego lockdownu, a minimalizacja liczby zachorowań i hospitalizacji. Ponadto podkreślił, iż Polska nie może sobie pozwolić na zbyt radykalne działania w zakresie ewentualnego zamknięcia poszczególnych sektorów gospodarki.
- Musimy mieć jasność, co do przebiegu rozwoju pandemii w ostatnim tygodniu października, ale szkół nie zamkniemy - przekazał minister
Pytany o to, czy jechał w ostatnim czasie metrem lub autobusem, Niedzielski przyznał, że korzysta z ochrony SOP-u. Niewątpliwie jest to pokłosie licznych gróźb kierowanych pod jego adresem, a także pracowników Ministerstwa Zdrowia przez ruchy antyszczepionkowe. Znaczący wpływ w tej sprawie miało wystąpienie Grzegorza Brauna, który z mównicy sejmowej groził ministrowi.
Ponadto Niedzielski zaznaczył, że ma świadomość problemów wynikających z nieprzestrzegania nakazu noszenia maseczek przez pasażerów komunikacji miejskiej, gdyż członkowie jego rodziny, a także współpracownicy zdają mu z tego relację.
- Wspólnie z komendantem głównym policji uzgodniliśmy, że patrole będą się częściej tam pojawiały. Mówię o całym kraju, nie tylko woj. lubelskim i podlaskim, choć w tych dwóch województwach ta kontrola jest jeszcze ściślejsza i wspólna z Sanepidem - podkreślił Niedzielski
- Niemniej jednak jeszcze raz chcę podkreślić, uspokoić – naszą intencją nie jest wprowadzanie kolejnego lockdownu, na który Polska, tak samo, jak inne kraje, nie bardzo może sobie pozwolić. Apeluję do wszystkich, żeby jeszcze trochę się zmobilizowali, zachowali dyscyplinę. To naprawdę wystarczy. Ja wiem, że już wszyscy mają dość, ale jeśli się zmobilizujemy, damy radę - dodał w rozmowie z PAP Minister Zdrowia.