Przejdź do treści
Katarzyna P., skazana ws. Amber Gold, nie wróci do aresztu
Fot. PAP/Adam Warżawa

Katarzyna P., współtwórczyni Amber Gold, pozostanie na wolności – zdecydował Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Utrzymał tym samym w mocy wcześniejszą decyzję sądu o uchyleniu aresztu oskarżonej. Postanowienie jest prawomocne.

Decyzja zapadła na niejawnym posiedzeniu sądu. O jej treści poinformowała PAP Joanna Organiak, koordynator ds. kontaktów Sądu Apelacyjnego ze środkami masowego przekazu.

22 września Sąd Apelacyjny zwolnił Katarzynę P. z tymczasowego aresztu, w którym przebywała od kwietnia 2013 r. Sąd zastosował wobec oskarżonej wolnościowe środki zapobiegawcze.

Podstawą do takiej decyzji sądu było uznanie, że Katarzyna P. jest jedyną osobą zdolną do opieki nad swoją matką i małoletnim synem, a tym samym, że dalsze tymczasowe aresztowanie pociągnęłoby wyjątkowo ciężkie skutki dla niej i jej rodziny.

Katarzyna P. jest pod dozorem policji (trzy razy w tygodniu musi zgłaszać się na komisariat i nie może opuszczać miejsca pobytu), nie może kontaktować się ze współoskarżonym i świadkami, ma zakaz opuszczania kraju, została też pozbawiona paszportu.

Zażalenie na wrześniowe postanowienie sądu wniosła Prokuratura Okręgowa w Łodzi.

Zdaniem śledczych, tylko przedłużenie tymczasowego aresztowania Katarzynie P. jest w stanie zabezpieczyć prawidłowy bieg postępowania ws. Amber Gold, zwłaszcza z uwagi na zachodzącą ze strony oskarżonej obawę jego utrudniania.

– Mimo wniesionego przez prokuraturę zażalenia i wniosków złożonych przez prokuratora podczas dzisiejszego posiedzenia, które miały na celu weryfikację okoliczności mających, zdaniem sądu, uzasadniać uchylenie tymczasowego aresztowania, Katarzyna P. oskarżona w sprawie Amber Gold pozostanie na wolności – podał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.

Podkreślił, że „mimo upływu ponad roku” od wniesienia apelacji przez prokuraturę „nie została ona dotychczas rozpoznana”, a „termin rozprawy nie jest jeszcze znany”. – Mamy nadzieję, że mimo naszych obaw w niedługiej perspektywie czasowej zapadnie w tej sprawie prawomocne orzeczenie –dodał Kopania.

W 2019 r. w związku ze sprawą Amber Gold Katarzyna P. została skazana przez Sąd Okręgowy w Gdańsku na 12,5 roku więzienia, a twórca spółki Marcin P. na 15 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.

Sąd orzekł także wobec obojga zakaz prowadzenia działalności gospodarczej o charakterze finansowym na 10 lat. Wymierzył im też kary grzywny: dla Marcina P. to 159 tys. zł, a dla Katarzyny P. - 135 tys. zł.

Wobec oskarżonych orzeczono też obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej części pokrzywdzonym w aferze Amber Gold. Dotyczy to ponad tysiąca osób, które nie zgłosiły swoich wierzytelności u syndyka masy upadłościowej Amber Gold i nie wystąpiły z pozwami cywilnymi przeciwko władzom spółki. Odszkodowania, które mają zapłacić tym osobom oskarżeni, wynoszą co najmniej 32 miliony złotych.

Według prokuratury, Marcin P. i jego żona Katarzyna P. w latach 2009-2012 w ramach tzw. piramidy finansowej oszukali w sumie ponad 18 tys. klientów spółki, doprowadzając ich do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 mln zł. Oskarżenie dotyczy także prowadzenia działalności parabankowej i prania brudnych pieniędzy. Według prokuratury, Katarzyna P. i Marcin P. działali w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i uczynili sobie z tej działalności stałe źródło dochodu.

Amber Gold to firma, która miała inwestować w złoto i inne kruszce. Działała od 2009 r., a klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - od 6 proc. do nawet 16,5 proc. w skali roku – które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych. 13 sierpnia 2012 r. firma ogłosiła likwidację, a tysiącom klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy ani odsetek od nich.

Katarzyna P. i Marcin P. pieniądze pozyskane z lokat wydawali na rozmaite cele - m.in. na finansowanie linii lotniczych OLT Express (nieistniejący już przewoźnik, w którym głównym inwestorem była Amber Gold) przeznaczono prawie 300 mln zł. Część dochodów szła też na wynagrodzenia. Ustalono, że z tego tytułu oskarżeni wypłacili sobie 18,8 mln zł.

Sprawa Marcina P. i Katarzyny P. czeka teraz na rozpatrzenie w procesie odwoławczym przez Sąd Apelacyjny w Gdańsku.

PAP

Wiadomości

Trump spotkał się z zagranicznym przywódcą. Nieprzypadkowy wybór

Chaos w nowozelandzkim parlamencie. Podarła ustawę i zatańczyła

Reżim kubański więzi nieletnich. Uznał ich za opozycjonistów

Pierwsza duża gospodarka, która odeszła od węgla

Nowy minister od zdrowia w USA. Antyszczepionkowiec

Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"

Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"

Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.

Gembicka: Tusk pręży muskuły i mówi, że nie wpuści migrantów, a za plecami Polaków zgadza się na wszystko

Ujawniamy! To im Sutryk zafundował studia. ZOBACZ!

Nitras wzywa imienia Jezus na wieść o zatrzymaniu Sutryka

Mocny komentarz Obajtka ws. wyników Orlenu: to niszczenie naszego narodowego koncernu

Motoryzacyjna pamiątka po wojnie znaleziona pod ziemią

Kwiecień: nie ma inwestycji, nie ma programów, wszystko stoi!

Katolicy będą mieć wpływ na administrację Trumpa

Najnowsze

Trump spotkał się z zagranicznym przywódcą. Nieprzypadkowy wybór

Nowy minister od zdrowia w USA. Antyszczepionkowiec

Gwiazda NBA do Demokratów: "Przegraliście. Siedźcie cicho!"

Aktorka martwi się o Amerykanów, którzy „nie mają możliwości ucieczki"

Kurski: jednego dnia Sutryk popiera Trzaskowskiego, drugiego przychodzi po niego CBA. To sprawka Tuska.

Chaos w nowozelandzkim parlamencie. Podarła ustawę i zatańczyła

Reżim kubański więzi nieletnich. Uznał ich za opozycjonistów

Pierwsza duża gospodarka, która odeszła od węgla