Karski: Tusk ma manię prześladowczą
– "PiS i Jarosław Kaczyński są odpowiedzialni za całe zło w Polsce" – takich słów w uporem maniaka używa Donald Tusk. Winą za swoje niedociągnięcia i nieprawidłowości chce obarczyć kogoś, kto był premierem siedem lat temu – mówił na antenie Telewizji Republika polityk PiS Karski Karski.
– Mamy do czynienia z rozkładem służby zdrowia, czy kryzysem na Ukrainie. Realnych sankcji UE wobec Rosji ciągle nie ma, a rządzący, zamiast naciskać na Unię, krzyczą tylko w mediach o konieczności ich zastosowania – twierdzi polityk.
Przypomniał, że gdy za czasów rządu Marka Belki Rosja nałożyła embargo na polskie mięso, PiS mocno protestował na forum UE. – Kanclerz Angela Merkel musiała zareagować i wymusiła na Rosji zniesienie tego embarga. Takiej stanowczości zdecydowanie Tuskowi brakuje – powiedział Karski.
Odnosząc się do słów premiera, według których PiS to partia eurosceptyków, poseł powiedział: – W 2004 r. byliśmy za przystąpieniem do UE. Przyjęliśmy wówczas zasadę, i nadal ją przyjmujemy, że nasz kraj nie może być w szarej strefie między Niemcami a Rosją.
– Gdyby tak nie było, to takie wydarzenia jak na Ukrainie już rozgrywałyby się na naszym terytorium – dodał.
Karski, który kandyduje do eurowyborów z Warmii i Mazur oraz okręgu podlaskiego, opowiada się za utworzeniem przekopu przez Mierzeję Wiślaną. – Zawarcie przez rząd Tuska w 2009 r. umowy, zgodnie z którą statki, które chcą się dostać do Elbląga, ale nie są ani pod polską ani pod rosyjską banderą, muszą dwa tygodnie czekać na zgodę kapitana portu w Kaliningradzie, czyli konkurencji, to jakiś absurd – tłumaczył polityk. Jak dodał, przekop jest potrzebny, by uniezależnić się w tej sprawie od Rosji.