Kaczyński: Komorowski z powodu swoich związków z WSI wydaje się przedstawicielem opcji prorosyjskiej
– Komorowski z powodu swoich związków z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi wydaje się przedstawicielem opcji prorosyjskiej. Teraz zmodyfikował swoje stanowisko na trochę bardziej pronatowskie, ale od początku prezydentury otoczył się ludźmi bliskimi Moskwie i przez lata (...) zapraszał rosyjskich wojskowych do Polski – stwierdził Jarosław Kaczyński.
Atakuje się nas od lat za „antysystemowość”, jednocześnie nie mówiąc, kto ten system tak naprawdę tworzy
Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" zapytany został o propozycję dotyczącą kwestii nieważnych głosów oddawanych w wyborach polegającą na stworzeniu osobnej rubryki odpowiadającej stwierdzeniu "żaden z nich", co pozwoliłoby oddzielić głosy świadomie oddane nieważne od pozostałych.
– Wystarczy przywrócić informację o przyczynie nieważności głosu – stwierdził prezes PiS. Jak dodał, dotąd oddanie pustej karty było odbierane jako taka deklaracja. W jego opinii, tworzenie oddzielnej rubryki to promowanie postawy „wszyscy politycy są tacy sami”.
– To kłamstwo, dzięki któremu ten system się utrzymuje – ocenił Kaczyński. – Kiedyś, w 1993 r., pewna pani, którą spotkałem, bardzo ostro krytykowała sytuację w kraju. Kilkakrotnie próbowałem jej wyjaśnić, że zgadzam się i dlatego jestem w opozycji. „U nas jak ktoś występuje w telewizji, to znaczy, że jest przy władzy” – odpowiedziała - mówił.
– Atakuje się nas od lat za „antysystemowość”, jednocześnie nie mówiąc, kto ten system tak naprawdę tworzy - przekonywał. – PiS i PO jedno zło – krzyczy prorosyjska partia Janusza Korwin-Mikkego – dodał.
W opinii Kaczyńskiego to właśnie z powodu zrównywania wszystkich polityków wiedza na temat istoty sporu o wizję Polski między PO i PiS do wielu ludzi nie dociera.
– Stan, który w socjologii polityki nazywa się panowaniem różnych grup i tzw. resortowych dzieci itp., niszczy polskie państwo i polską gospodarkę. My się temu sprzeciwiamy, PO ten stan chce utrzymać – podkreślił.
Naprawdę nie trzeba wielkiej rewolucji
Były premier przyznał, że wierzy, że wśród wyborców Korwin-Mikkego są ludzie niezmanipulowani przez media. – I ich będziemy starać się do tego przekonać – stwierdził. – Diabolizuje się nas, namawia do agresji – również fizycznej – przeciwko PiS przecież nie dlatego, że jesteśmy dla tego systemu obojętni bądź że jesteśmy jego sojusznikami – wskazał.
Jak dodał, im więcej ludzi to zrozumie i odda na nas głos, tym większa jest szansa na zmianę. – A naprawdę nie trzeba wielkiej rewolucji, wystarczy naprawić państwo, w tym sądownictwo, unormować sytuację rynkową i zwiększyć ludziom dostęp do informacji. Osiem lat i system sam się oczyści – przekonywał.
PSL najbardziej prorosyjską partią
W rozmowie z Samuelem Pereirą lider PiS stwierdził, że dzięki ostatnim wyborom samorządowym najbardziej wzmocniła się partia od lat konsekwentnie prorosyjska, jaką jest Polskie Stronnictwo Ludowe. – Nawet bardziej od SLD, które w pewnym momencie, za Millera i Kwaśniewskiego, przeszło na drugą, amerykańską stronę – zauważył. – To człowiek tej partii, Stefan Jaworski, był przewodniczącym Państwowej Komisji Wyborczej, gdy jej członkowie jechali do Moskwy na szkolenia – przypomniał.
Komorowski przez swoje związki z WSI wydaje się przedstawicielem opcji prorosyjskiej
Kaczyński odniósł się także do możliwości poparcia przez PSL kandydatury Bronisława Komorowskiego w najbliższych wyborach prezydenckich. Prezes PiS wskazał na pewną zbieżność poglądów między urzędującym prezydentem a tą partią. – Komorowski z powodu swoich związków z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi też wydaje się przedstawicielem opcji prorosyjskiej. Teraz zmodyfikował swoje stanowisko na trochę bardziej pronatowskie, ale od początku prezydentury otoczył się ludźmi bliskimi Moskwie i przez lata – o czym pisała wielokrotnie „Gazeta Polska” – zapraszał rosyjskich wojskowych do Polski – podkreślał.