W poniedziałek przed godz. 23:15 na lotnisku Chopina w Warszawie wylądował Air Force One z prezydentem USA Joe Bidenem na pokładzie. Wcześniej w poniedziałek prezydent USA złożył niezapowiedzianą wizytę w Kijowie.
Amerykańskiego przywódcę na warszawskim lotnisku powitał prezydencki minister Marcin Przydacz oraz ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski.
We wtorek o godz. 12.50 na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego zaplanowano natomiast ceremonię oficjalnego powitania prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki przez prezydenta Andrzeja Dudę.
Po godz. 13 odbędzie się spotkanie prezydentów Polski i USA: Andrzeja Dudy i Joe Bidena. Przywódcy będą rozmawiali w wąskim gronie, a następnie zaplanowano rozmowy plenarne delegacji.
Prezydent Andrzej Duda mówił niedawno, że wizyta prezydenta USA będzie mieć "potężną polityczną wagę". Dodał, że podczas tej wizyty spodziewa się "wielu konkretów". "Nie chcę i nie mogę za bardzo o nich mówić, ale spodziewam się wielu konkretów. Być może będą to takie konkrety, o których nie będziemy mogli publicznie powiedzieć. Taka wizyta zawsze się na konkrety przekłada" - zaznaczył.
O godz. 17.30 w Arkadach Kubickiego w ogrodach Zamku Królewskiego w Warszawie, Joe Biden wygłosi przemówienie do narodu polskiego.
Jak zapowiadał prezydent Duda, wystąpienie amerykańskiego prezydenta będzie miało istotny wymiar historyczny i będzie ważne, jeżeli chodzi o tworzenie strefy bezpieczeństwa w naszej części Europy. Dodał, że fundamentalne znaczenie ma to, iż będzie wygłoszone z Warszawy.
W środę, ostatniego dnia wizyty Bidena w Polsce odbędzie się szczyt Bukaresztańskiej Dziewiątki, czyli formatu zrzeszającego państwa wschodniej flanki NATO: Bułgarię, Czechy, Estonię, Litwę, Łotwę, Polskę, Rumunię, Słowację i Węgry. W spotkaniu ma wziąć także udział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Podczas szczytu przywódcy będą rozmawiali o dalszym wzmacnianiu wschodniej flanki NATO, o zbliżającym się szczycie Sojuszu w Wilnie, a także o dalszym wsparciu Ukrainy.