Poseł Platformy Obywatelskiej zebrał się na zaskakująco szczere wyznanie. Na pytanie sympatyka Koalicji Europejskiej o związki partnerskie wskazał, że nie eksponują "tego za bardzo", bo potrzebują głosy prowincji. Nie wiedział zapewne, że jest nagrywany.
W sieci pojawiło się nagranie, na którym polityk PO Rafał Grupiński jest pytany o postulat legalizacji związków partnerskich. Odpowiedź co najmniej zdumiewa.
– Na pewno w tej sprawie działać progresywnie. Ale po dwudziestym którymś. Po prostu musimy prowincje przyciągnąć do głosowania. (…) Stąd też dzisiaj nie eksponujemy tego za bardzo. Może to Rafał mówił w Warszawie, ale my już tego nie możemy mówić w... czy Świebodzinie. Tam nas ludzie przepędzą. To jest problem – tłumaczy polityk.
Proszę o mocne RT
— PikuśPOL (@pikus_pol) 18 maja 2019
- Jak to będzie z tymi ZWIĄZKAMI /partnerskimi/?
Grupiński:
- My będziemy na pewno działać w tej sprawie progresywnie. Ale po 22 października. My musimy każdy głos zebrać z tego wińca, żeby wybrać i dzisiaj nie eksponujemy tego za bardzo...#PolskawEuropie pic.twitter.com/zUEKoEbDbo