Sekretarz generalny PO Paweł Graś uważa, że wybory nowego szefa partii powinny odbyć się po wyborach parlamentarnych w 2015 r. Według szefa klubu PO Rafała Grupińskiego stan przejściowy w partii nie powinien trwać zbyt długo, czego warunkiem są wybory szefa w niezbyt odległym czasie.
– Uważam, iż ten tak zwany stan przejściowy w partii, w sytuacji wszystkich tych wyzwań, które nas czekają, nie powinien być zbyt długi, bo partia musi mieć silnego lidera, mandatem demokratycznym, mocnego, a to jest kwestia oczywiście tego, żeby te wybory przeprowadzić w niezbyt też odległym czasie – powiedział w programie "Gość poranka" w TVP Info Rafał Grupiński. Zastrzegł, że jest to tylko jego pogląd.
– To musi być nasza wspólna decyzja, trzeba dobrze wybrać moment. Mamy rzeczywiście niezwykle napięty politycznie kalendarz, bo jesteśmy w tej chwili na rozbiegu wyborów samorządowych, potem są wybory prezydenckie, potem wybory parlamentarne. Właściwie w tempie co pół roku odbywają się wybory, a więc bardzo poważny sparing polityczny i trzeba dobrze zastanowić się, w którym momencie takie wybory mogłyby być, czy dopiero po wyborach parlamentarnych czy wcześniej – mówił.
Dopytywany, czy jego zdaniem początek 2015 roku byłby dobrym terminem, odparł: "To jest pytanie do zarządu krajowego i do tych, którzy o tym będą decydowali. Myślę, że głos w tej sprawie będzie miał także pan premier Donald Tusk".
Z kolei zdaniem Pawła Grasia "wybory wewnętrzne powinny się odbyć po wyborach parlamentarnych w roku 2015"; on również zastrzegł, że jest to jego opinia.
– Wiadomo, że (wybory szefa PO) nie w tym roku, bo mamy kampanię samorządową. Wiosna przyszłego roku nie jest dobrym terminem w związku z kampanią prezydencką, następnie zaś kampania przed wyborami parlamentarnymi - mówił. – Będziemy o tym rozmawiać – zapowiedział w RMF FM.
Według niego w PO istnieje wielu polityków bardzo dobrze przygotowanych do szefowania partią; takich kandydatów, czy kandydatek jest co najmniej kilku.
Graś powiedział też, że "z rozbawieniem" odbiera prognozowane "wizje krwistej walki o władzę w PO". – Nie będzie tutaj żadnej walki - ocenił. W jego opinii "PO wielokrotnie pokazała, że potrafi często bardzo trudne decyzje wypracowywać w konsensusie".
Na sobotnim szczycie UE premier Donald Tusk został wybrany na nowego szefa Rady Europejskiej; obejmie tę funkcję 1 grudnia. Tusk złoży rezygnację z urzędu premiera; zapowiedział też, że będzie szefował Platformie Obywatelskiej do 1 grudnia, a później partia będzie musiała sobie radzić z nowym liderem.
CZYTAJ TAKŻE