Gmyz: Kulczyk naciskał na Wprost, by nie publikować jego rozmów
– Pierwszą osobą, która naciskała na Wprost, aby nie publikował rozmów był Jan Kulczyk – stwierdził na antenie Telewizji Republika Cezary Gmyz. Dziennikarz śledczy tygodnika Do Rzeczy i Telewizji Republika dodał, że Kulczyk i ludzie go reprezentujący nie chcą udzielać informacji dziennikarzom.
W pierwszej kolejności rozmawiano o nowych fragmentach taśm opublikowanych przez tygodnik Wprost.
– Jest tu sporo drobnych rzeczy, które wiele wyjaśniają, np. sformułowanie „mała aferka” – mówił Jerzy Kłosiński. Redaktor naczelny Tygodnika Solidarność podkreślał, że „te wszystkie sformułowania wskazują na jakieś uzgodnione sprawy, choć nie wiemy, co to są za sprawy”. – To śmierdzi na odległość – przyznał również.
– Jeżeli obaj są prywatnymi inwestorami, to po prostu ich sposób załatwiania interesów, ale jeśli chodzi o środki publiczne, to należy się temu przyjrzeć – stwierdził z kolei Michał Szułdrzyński. Dziennikarz Rzeczpospolitej dodał, że Piotr Wawrzynowicz to złote dziecko Platformy i dziś obraca się wśród najbogatszych inwestorów.
– Nie wiem, czego dotyczyła ta rozmowa, ale zdenerwowanie wskazuje na to, że może chodzić o coś niezgodne z prawem – przyznał z kolei Cezary Gmyz.
Dziennikarz śledczy tygodnika Do Rzecz i Telewizji Republika stwierdził, że „pierwszą osobą, która naciskała na Wprost, aby nie publikował rozmów był Jan Kulczyk”. – To jedyna osoba, która do tej pory nie zabrała głosu ws. ewentualnych taśm ze swoim udziałem – podkreślał Gmyz. Dodał też, że Kulczyk i ludzie go reprezentujący nie chcą udzielać informacji dziennikarzom. – Ciekawe, czy jest jeszcze w kraju – zastanawiał się Gmyz.