Gargas o nowych nagraniach: To wygląda bardziej wymyślnie niż w Ojcu Chrzestnym
– Nikt, kto uczciwie prowadzi interesy lub pełni funkcję ważnego urzędnika państwowego nie potrzebuje słupa – mówiła na antenie Telewizji Republika Anita Gargas, komentując kolejne nagrania opublikowane przez Wprost. – To wygląda nawet bardziej wymyślnie niż w Ojcu Chrzestnym – oceniła charakter tej rozmowy dziennikarka śledcza.
Tematem rozmowy było opublikowanie przez tygodnik Wprost dwóch kolejnych nagrań. Wynika z nich, że biznesmen i lobbysta Piotr Wawrzynowicz proponuje nieznanemu „prezesowi” wspólny projekt w Poznaniu. „Prezes” ma być w tym przedsięwzięciu słupem. Druga rozmowa dotyczy również Wawrzynowicza oraz wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego.
– Technologia stawiania słupa była już wykorzystywana przez polityków, którzy chcieli nachapać się na lewo – ocenił Anita Gargas. Dziennikarka śledcza jako przykład tego typu zachowania podała sprawę Kwaśniewskich i ich rezydencji w Kazimierzu Dolnym.
Michał Majewski stwierdził natomiast, że nie wiadomo, dla kogo w tym przypadku zastosowano „technologię słupa”, bo Piotr Wawrzynowicz pracował dla wielu ludzi. – Ima się rożnych przedsięwzięć i jest dość obrotowy na rynku – podkreślał dziennikarz śledczy tygodnika Wprost.
– Nikt, kto uczciwie prowadzi interesy lub pełni funkcję ważnego urzędnika państwowego nie potrzebuje słupa. Ten mechanizm jest potrzebny, aby przykryć jakiś lewy dochód – zauważyła z kolei Anita Gargas.
– Dziwny jest charakter tej rozmowy, wszystko jest takie konfidencjonalne. Chodzi o jakieś zachowanie tajemnicy, jakąś formę konspiracji – podkreślał Majewski. Dziennikarz był oburzony stosowaniem tego typu metod „załatwiania interesów między wiceministrami”. – Rozmowa pochodzi z okresu, kiedy są budowane listy PO do europarlamentu, czyli z przełomu stycznia i lutego 2014 roku – zaznaczył Majewski.
Anita Gargas zauważyła również, że restauracja, w której doszło do spotkania to jedna z najlepszych knajp w mieście. Dziennikarka zwracała uwagę, że osobne wejścia czy oddzielony od reszty restauracji VipRoom są dość podejrzane. – To wygląda nawet bardziej wymyślnie niż w Ojcu Chrzestnym – skwitowała Anita Gargas.