Gabryel: Ukraina nie ma sił zbrojnych
- Patrząc na bierność ukraińskich władz wobec działań separatystów można odnieść wrażenie, że na Ukrainie nie ma sił zbrojnych - ocenił w Politycznym Podsumowaniu Dnia Piotr Gabryel z tygodnika "Do Rzeczy". - Być może Turczynow po prostu nie ma tam kogo wysłać - dodał.
Komentując coraz bardzie rozwojową sytuację na Ukrainie, związaną z działaniami ruchów separatystycznych inspirowanych z Moskwy, publicysta tygodnika „Do Rzeczy” ocenił, że bierność władz w Kijowie może być konsekwencją bardzo prozaicznego powodu. – Wszystko wygląda na to, że sił zbrojnych na Ukrainie po prostu nie ma - stwierdził. - Być może Turczynow nie ma kogo tam wysłać albo siły którymi dysponuje są tak niewielkie, że trzyma ich na ewentualność wydarzeń bliżej Kijowa - dodał.
Zdaniem Gabryela czas działa jednak na korzyść rosyjskiego prezydenta. - Putin jest teraz w o tyle lepszej sytuacji, że opinia publiczna już się znużyła wydarzeniami na Ukrainie. Te obrazki schodzą na dalszy plan – ocenił, dodając, że dokładnie tak samo wyglądała sytuacja w przypadku Bałkanów. - Musimy pamiętać, że w przeciwieństwie do Bałkanów Ukraina jest naszym sąsiadem i to, co tam się dzieje będzie miało wpływ na nasz kraj – przekonywał publicysta .
Sytuację na Ukrainie Gabryel nazywa jasno. - My już mamy do czynienia z wojną na Ukrainie, tylko ma ona inny charakter. Pytanie czy przerodzi się ona w taką wojnę, jaką znamy – zastanawiał się Gabryel.