Jak informuje dzisiejsza "Gazeta Wyborcza", niemieccy historycy odnaleźli w Rosji dokumenty przedwojennego polskiego wywiadu i policji. Polska od lat stara się o zwrot wywiezionych archiwów, ale Moskwa konsekwentnie odmawia.
Niemcy odnaleźli w stolicy Rosji kilkanaście teczek, które należały przed wojną do polskiego wywiadu i policji. W 1945 roku wszystkie materiały, które ocalały zostały przejęte przez Armię Czerwoną i NKWD. Od tamtego czasu znajdują się pod ścisłym nadzorem w Moskwie. Według prawa międzynarodowego Rosja jest zobowiązana do zwrotu tych dokumentów, ale Kreml nieustannie odmawia. Polscy historycy dowiadują się więc o zawartości moskiewskich archiwów za pośrednictwem swoich niemieckich kolegów, którzy skanują, a następnie publikują dokumenty w internecie.
Tym razem w Rosji znaleziono m.in sporządzoną przez Polaków mapę powiązań Moskwy i europejskich miast, czy rozrysowane struktury komórki niemieckiej partii komunistycznej.
Gmyz: Polska jest słaba wobec Rosji
Do całej sprawy odniósł się również w programie "Chłodnym okiem" Cezary Gmyz. Według niego, to nie są zupełnie nieznane dokumenty, ale mimo wszystko warto docenić pracę niemieckich historyków, którzy udostępnili je w internecie w wysokiej rozdzielczości.
Cezary Gmyz krytycznie odniósł się jednak do działań polskiego ministerstwa spraw zagranicznych, które od lat bezskutecznie domaga się od Rosjan zwrotu dokumentów. – Z tego też wynika, że Polska jest wobec Rosji bardzo słaba, ponieważ o istnieniu nieprzeliczonej rzeszy polskich dokumentów polscy historycy wiedzą od dawna. Problem polega na tym, że zgodnie z prawem oryginały tych dokumentów powinny być w Polsce, jako w miejscu, w którym zostały wytworzone. Rozmowy, które prowadzi MSZ są nieskuteczne – ocenił dziennikarz.
Zdaniem Gmyza nawet jeżeli Moskwa nadal nie chce przekazać Polsce dokumentów, to nasz kraj powinien je zeskanować.
– To nie są tylko dokumenty wywiadowcze, ale one są bardzo ciekawymi dokumentami dotyczącymi międzywojnia. To są bezcenne dokumenty z punktu widzenia wiedzy historycznej – zakończył dziennikarz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: