— Zadajemy sobie pytanie, czy to historia Europy opowiedziana Polsce, czy historia Polski opowiedziana Europie. Skoro to nasze muzeum, druga opcja wydaje się bardziej rzeczywista — mówił wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej na antenie Telewizji Republika. Dr Tomasz Gliniecki był gościem piątkowego wydania #RepublikaNaWakacje.
– Sama nazwa muzeum zobowiązuje. Chcemy pamiętać o dacie, która była początkiem największej wojny na świecie. Poza tym podkreślamy ważność daty i wydarzeń, które miały miejsce nie tylko w pierwszych godzinach walki, ale również później, w kolejnych dniach i latach – mówił dr Tomasz Gliniecki.
– Za kilka minut otworzymy nową wystawę „Westerplatte w siedmiu odsłonach”. To wystawa archeologiczna, zawierająca również znaleziska nowe. Na wyspie naukowcy nie działali wcześniej bardzo prężnie, stąd nowe badania. Dziś prowadzona jest kontynuacja prac i myślę, że koniec długo nie nastąpi. Pracujemy jawnie i stąd ta wystawa – dodał wicedyrektor Muzeum II Wojny Światowej na antenie Telewizji Republika.
Jak stwierdził, dziennie muzeum odwiedza ok. 2 tys. osób. – Głównie to byli turyści, ale teraz, od września trochę się to zmieni. Ludzie ze świata chcą uzupełnić swoje informacje, bądź skonfrontować je z informacjami, które mieli wcześniej. Z punktu widzenia różnych narodów, reakcje są różne. Ale my pokazujemy prawdę bez względu na to, jakie będą reakcje – mówił wicedyrektor.
– To muzeum jest tzw. muzeum narracyjnym, czyli oprócz samej ekspozycji, ważna jest historia, która temu towarzyszy. Zadajemy sobie pytanie, czy to historia Europy opowiedziana Polsce, czy historia Polski opowiedziana Europie. Skoro to nasze muzeum, druga opcja wydaje się bardziej rzeczywista. Trzeba pokazać światu naszą historię, naszą narrację, naszych bohaterów oraz nasze starania, które doprowadziły do wolnej Polski – dodał.