– To jest spór polityczny, ale może być zakończony dzięki rozwiązaniom prawnym. Instrumenty do jego zakończenia leżą po stronie Trybunału Konstytucyjnego. Czy prezes Rzepliński będzie miał do tego wolę? Czas pokaże – mówił na antenie Telewizji Republika dr hab. nauk prawnych Kamil Zaradkiewicz były dyrektor Orzecznictwa i Studiów Trybunału Konstytucyjnego.
– Ten spór byłby już dawno zakończony, gdyby nie jednostronna ocena rozwiązań prawnych. To uderza szczególnie w wypowiedziach prezesa Rzeplińskiego. Moim zdaniem to, czy ten spór zostanie zakończony zależy nie tylko od większości sejmowej, ale i opozycji i samego Trybunału – zaznaczał.
W niektórych mediach pojawiają się komentarze, sugerujące, że sytuacja wokół polskiego Trybunału Konstytucyjnego przypomina to, co dzieje się z tureckimi sądami. – Myślę, że porównywanie tego typu to nieporozumienie – ocenił Zaradkiewicz. – Od pewnego czasu sędzia Stępień i jeden z naukowców formułowali tezę, że w Polsce mamy do czynienia z konstytucyjnym zamachem stanu – biorąc pod uwagę światowy kontekst to – delikatnie rzec mówiąc – nieporozumienie – dodawał.
Zaradkiewicz odniósł się również, do apelu sekretarza generalnego Rady Europy o to, żeby Komisja Wenecka nie oceniała polskiej ustawy o TK na etapie jej procedowania, a dopiero jak już przybierze ostateczny kształt.
– Witam z zadowoleniem ten wniosek sekretarza generalnego Rady Europy. Od początku wydawało mi się dość dziwne opiniowanie projektu ustawy w sytuacji, kiedy nie przeszła procesu ustawodawczego – uznał. – W sytuacji, gdy ustawa jest cały czas procedowana, dodawane są poprawki i komentarze, wówczas może okazać się że opinia będzie nieaktualna już w momencie powstawania – podkreślał.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: