Kierowca tira, który miał spowodować poważny karambol na trasie S7 pod Gdańskiem, objęty został dozorem policyjnym. Według ustaleń prokuratury, mężczyzna nie dostosował prędkości do warunków na drodze, co doprowadziło do zderzenia kilku pojazdów. W wyniku wypadku jedna osoba została ranna, a zniszczenia materialne są znaczne.
Prokuratura wnioskowała o trzymiesięczny areszt dla podejrzanego, argumentując, że istnieje ryzyko matactwa i ucieczki. Sąd nie podzielił jednak tych obaw i zdecydował o zastosowaniu mniej surowego środka zapobiegawczego. Zamiast aresztu, kierowca otrzymał dozór policyjny – musi codziennie, siedem razy w tygodniu, stawiać się na komisariacie. Ponadto, mężczyzna ma zakaz opuszczania kraju.
Śledztwo w tej sprawie jest w toku. Biegli badają okoliczności wypadku, a także stan techniczny pojazdu, którym kierował podejrzany. Wypadek doprowadził do wielogodzinnych utrudnień na trasie S7, która jest jedną z głównych arterii komunikacyjnych w regionie.
Źródło: PAP, Radio Gdańsk, TVN24