Kolejną odsłonę "czarnego protestu" komentowała Dominika Figurska, aktorka, prezenterka Telewizji Republika.
– Sprawa pani Przybysz jest smutna. Jest pewna różnica między wstydem a bezwstydem. Bezwstyd jest bardziej groźny niż wstyd. Przechodzimy do takiej granicy gdzie bezwstyd góruje. Mówienie o tym powszechnie, chwalenie się. To okropne. Mówienie o tym, że dokonałam aborcji bo mam już dwoje dzieci, mam mieszkanie 60 metrowe, w którym lewo mieszczą się książki i zabawki, z powodu takiego, że jest ciasno, to jest smutne. Ona nie jest w tym osamotniona. Cytowałam już historie dziewczyn, które dokonały aborcji, tam zdarzały się przypadki, że dziewczyna usunęła dziecko bo nie zmieści się w suknię sylwestrową. Mówi się, że 70 % aborcji dokonywana jest z takich błahych powodów. Głównym powodem jest wygoda. To co mówił arcybiskup Hoser, nie może być zabijany inny człowiek, dla wygody – zauważa Dominika Figurska.
– Wydaje mi się, że Przybysz została troszkę zmanipulowana. Z celebrytów tworzy się sztucznie guru, osoby opiniotwórcze. Celebryci bronią zwierząt, dają się zamykać w klatce, dają sobie zakładać łańcuchy na szyję. Też jestem za tym, żeby zwierzęta dobrze traktować. Ci sami celebryci staja się zwolennikami zabijania małych dzieci. Słuchając celebrytów, mam wrażenie, że nie potrafią się wczuć w tego maleńkiego człowieka, łatwiej im wczuć się w psa.Tu działa psychologia tłumy, gdyby porozmawiać z każdym z osobna, to wyglądałoby to inaczej, ale wiadomo, że jest to niemożliwe – zakończyła Dominika Figurska.