Włamanie do pokoju poselskiego Dariusza Mateckiego. Zniknęły sprzęty elektroniczne

W moim pokoju poselskim doszło do przeszukania służb specjalnych za zgodą władz Sejmu. Z pokoju zniknęły sprzęty elektroniczne, na których mam setki informacji od wyborców przekazujących mi informacje w sprawach związanych z wykonywaniem mandatu poselskiego. To co najważniejsze: przez dwa miesiące, ani mnie ani mojemu adwokatowi nie doręczono postanowienia o przeszukaniu, listy rzeczy zatrzymanych. Pozbawiono mnie tabletu poselskiego z dostępem do oficjalnego e-maila sejmowego - poinformował poseł PiS Dariusz Matecki, który wczoraj został wypuszczony z aresztu za poręczeniem w wysokości 500 tys. zł.
Brak informacji od prokuratora
Dariusz Matecki poinformował, że wchodząc do pokoju zastał wszystkie swoje prywatne rzeczy poprzestawiane.
W żaden sposób nie zostałem poinformowany o przeszukaniu i zabranych mi rzeczach - do czego zobowiązany był prokurator. Mogło dojść do podrzucenia czegokolwiek lub kreowania fikcyjnych dowodów. O sprawie natychmiast poinformowałem dowódcę zmiany Straży Marszałkowskiej Sejmu.
Rezygnuję z tego pokoju, nie wiem co mogło zostać zainstalowane w tym pokoju. Kilka miesięcy temu w barze sejmowym znaleźliśmy włączony mikro-mikrofon. Tak dziś wygląda parlamentaryzm. Przypominam ustawę o wykonywaniu mandatu posła i senatora: „Poseł lub senator nie może być zobowiązany do udzielania informacji o osobie, która przekazała mu określone informacje lub przedstawiła opinię. Przepisu art. 163 Kodeksu postępowania karnego2) nie stosuje się.”
- podkreślił poseł PiS.
Źródło: Republika/X
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X