W ciągu kilku ostatnich dni leśnicy z dwóch nadleśnictw znaleźli aż cztery martwe bieliki. "To wielka strata dla populacji" – alarmuje Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych.
Straż Leśna znalazła trzy martwe bieliki na początku marca w pobliżu Srokowa. Informację o padłych ptakach leśnicy otrzymali od lokalnych mieszkańców. Bieliki prawdopodobnie zostały otrute. Leśnicy przypuszczają, że ktoś wyłożył padlinę z trutką na lisy. Niestety musiały ją zjeść także ptaki.
Informację o martwym bieliku otrzymali także leśnicy z Nadleśnictwa Pisz (RDLP w Białymstoku). Podczas wstępnych oględzin stwierdzono liczne złamania kości młodego ptaka, który najprawdopodobniej zderzył się z jadącym samochodem.
Jak czytamy na stronie internetowej Lasów Państwowych, śmierć aż czterech ptaków w ciągu kilku dni jest dużą stratą dla populacji. Choć podkreślono, że bielików w naszym kraju systematycznie przybywa, to już w 1952 r. minister leśnictwa wydał rozporządzenie, na mocy którego bielika uznano w naszym kraju za gatunek chroniony. Według danych Komitetu Obrony Orłów w Polsce przebywa obecnie ok. 1400 par tych ptaków.