Co robi rząd Tuska, by bronić rolników?
Mocno zdenerwował się europoseł PiS Waldemar Buda wpisem w mediach społecznościowych przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, która pochwaliła się podróżą do Ameryki Płd., by dopinać porozumienie UE-Mercosur.
"Gdzie jest Polski Rząd do cholery?!!! To jest katastrofa dla rolnictwa!" - napisał Buda na platformie X.
To reakcja na informację od Ursuli von der Leyen, która pełna optymizmu zapowiada, że porozumienie uderzające w europejskie rolnictwo jest już w zasięgu wzroku. "Mamy szansę stworzyć rynek liczący 700 milionów ludzi. Największe partnerstwo handlowo-inwestycyjne, jakie kiedykolwiek widziano na świecie. Oba regiony odniosą korzyści" - podała Niemka.
UE i Mercosur, w skład którego wchodzą Argentyna, Brazylia, Paragwaj, Boliwia i Urugwaj, uzgodniły w czerwcu 2019 r., po 20 latach rozmów, utworzenie strefy wolnego handlu dla 700 mln ludzi. Jak dotąd umowa nie została jednak przyjęta.
Komisja Europejska uważa, że umowa o wolnym handlu UE-Mercosur przyniesie korzyści UE jako całości, w szczególności w odniesieniu do sektora przemysłowego, transportu morskiego, ale także korzyści dla niektórych segmentów produkcji rolno-spożywczej.
W wielu europejskich krajach pojawiły się jednak głosy sprzeciwu, bo najbardziej stracić mogą rolnicy. Podczas niedawnych akcji przewodniczący zgromadzenia protestujących w Elblągu rolników Damian Murawiec powiedział: "Jeśli rząd realnie nie będzie działał, by zablokować umowę Mercosur, to się dogadają wszystkie związki i ugrupowania rolnicze i zrobimy taki protest, że hej" - powiedział Murawiec.
Dodał, że zablokowanie umowy między Unią Europejską, a krajami Ameryki Południowej to główny postulat protestujących rolników.
Póki co z wyjątkiem odgrażania się rząd 13 grudnia nic specjalnie nie robi w tej sprawie, a czas ucieka. W opowiastki Donalda Tuska, że nikt go w Europie nie ogra, niewielu już chyba wierzy. Tym bardziej, że głosy z Ameryki Łacińskiej są bardzo stanowcze.
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva stwierdził wprost, że decydujący głos ma w tej sprawie Bruksela, nie kraje członkowskie. "Zdecyduje Komisja Europejska. Przewodnicząca KE Ursula von der Leyen jest uprawniona do podpisania tego porozumienia, a ja zamierzam podpisać je nawet jeszcze w tym roku" - oświadczył Lula, cytowany przez agencję AFP.
Źródło: x.com, PAP