Ceniona adwokat zabrała głos ws. skandalicznego zachowania posła Nitrasa! "Jako szczeciniance, jest mi wstyd"
Z głębokim zażenowaniem odnotowałam zachowanie Pana Posła Sławomira Nitrasa, który po raz kolejny przekroczył, wydawałoby się nieprzekraczalne granice, tym razem używając siły fizycznej wobec innego parlamentarzysty - czytamy w stanowisku mec. Agnieszki Dąbrowskiej, córki mec. Władysława Siła-Nowickiego.
Jak już informowaliśmy w czwartek wiceministrowie Sebastian Kaleta i Jacek Ozdoba przybyli do oczyszczalni ścieków Czajka w Warszawie, gdzie miał się odbyć briefing prasowy kandydata na urząd prezydenta RP Rafała Trzaskowskiego. Gdy wiceszef resortu sprawiedliwości próbował wejść po schodach prowadzących na dach zbiorników retencyjnych, wtem podbiegł do niego poseł Koalicji Obywatelskiej (KO) Sławomir Nitras i niczym zapaśnik złapał w pół utrudniając jakikolwiek ruch.
Głos w sprawie skandalicznych zachowań parlamentarzysty zabrała szczecińska adwokat, mec. Agnieszka Dąbrowska. W nadesłanym do naszej redakcji komunikacie odnosi się do postawy posła Nitrasa.
„Z głębokim zażenowaniem odnotowałam zachowanie Pana Posła Sławomira Nitrasa, który po raz kolejny przekroczył, wydawałoby się nieprzekraczalne granice, tym razem używając siły fizycznej wobec innego parlamentarzysty. Wraz z wieloma tysiącami Polaków walczących o demokratyczną i suwerenną Polskę, zaangażowanych w wielki i wspaniały ruch Solidarności marzyłam, aby nasze sprawy publiczne były przedmiotem dyskusji, sporu, ścierania się poglądów często skrajnie odmiennych tak, aby przyjmowane rozwiązania prawne i polityka Rzeczypospolitej, jak najlepiej realizowały to, co nazywamy dobrem wspólnym” - czytamy.
„Mecenas pisze, że „tam gdzie zamiast dyskusji, nawet bardzo twardej dyskusji, pojawia się wulgarna agresja, która ma zastąpić twórczy dialog, tam kończy się poszanowanie dla tych podstawowych wartości, na których opiera się demokracja”.
"Zabieram w tej sprawie głos ponieważ jako szczeciniance jest mi wstyd, kiedy poseł tej ziemi po raz kolejny swoim zachowaniem łamie elementarne zasady, które winny wiązać nie tylko parlamentarzystę, ale także każdego człowieka identyfikującego się z cywilizacją, którą zwykliśmy nazywać cywilizacją zachodu" - wskazuje.