– Ta ustawa to bardzo surowa sprawiedliwość, powiedziałbym tak: starotestamentowa. Ta ustawa nie jest aktem odwetu ani aktem zemsty – mówił w Sejmie poseł PiS Janusz Śniadek. W Sejmie trwa trzecie czytanie ustawy dezubekizacyjnej, umożliwiającej obniżenie emerytur i rent funkcjonariuszom pełniącym służbę m.in. w SB w latach 1944-1990.
Janusz Śniadek z Prawa i Sprawiedliwości w swoim przemówieniu zwracał uwagę, że ustawa dezubekizacyjna nie może być traktowana jako akt zemsty, czy odwetu, lecz jako przywrócenie elementarnej sprawiedliwości.
"Ustawa dezubekizacyjna nie jest aktem odwetu ani zemsty" - poseł Janusz Śniadek z @pisorgpl. W #Sejm trwa II czytanie projektu pic.twitter.com/vItg7cQQv5
— SejmRP (@KancelariaSejmu) 16 grudnia 2016
Ustawę krytykowali m.in. posłowie Platformy, w tym Marek Wójcik.
.@marek_wojcik z @Platforma_org o #UstawaDezubekizacyjna pic.twitter.com/rl3CsPdF0W
— SejmRP (@KancelariaSejmu) 16 grudnia 2016
Rządowy projekt obniża emerytury i renty ok. 32 tys. byłych funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL za okres „służby na rzecz totalitarnego państwa” od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. Emerytury i renty mają nie przekraczać średniego świadczenia w ZUS. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy ma sprawdzać IPN.