Szef klubu parlamentarnego PiS bardzo krytycznie odniósł się do dzisiejszego wystąpienia szefa Komisji Europejskiej ws. uchodźców, w którym odwoływał się do czasów kiedy Polacy sami musieli emigrować z kraju. – Juncker nie zna historii Europy i Polski albo nie chce znać – ocenił Mariusz Błaszczak.
Przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker mówił dziś w Strasburgu o konieczności przyjęcia przez kraje UE 160 tys. uchodźców. Konieczność tę motywował m.in. odwołując się do przeszłości i faktu, że w Europie każdy był kiedyś uchodźcą. Podawał tu przykłady Szkotów, Estończyków oraz Polaków. – 20 mln potomków Polaków mieszka poza Polską w wyniku emigracji politycznej i ekonomicznej, po wysiedleniach, przesiedleniach podczas bolesnej historii Polski – powiedział Juncker.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Kraje UE muszą obowiązkowo przyjąć 160 tys. uchodźców"
Do wystąpienia szefa KE odniósł się na konferencji prasowej Mariusz Błaszczak. – To było skandaliczne wystąpienie. Albo nie zna historii Europy i Polski albo nie chce znać – wskazał polityk. Jak dodał, skoro Donald Tusk jest z wykształcenia historykiem, niech wytłumaczy Junckerowi, dlaczego polscy żołnierze nie mogli wrócić z emigracji.
Szef klubu PiS odniósł się także do spotkania poświęconego imigrantom, jakie zaproponowała Ewa Kopacz. – Rzad odpowiada przez Sejmem, a wiec dlaczego nie zgodził się na przedstawienie informacji przed Sejmem – pytał. Zdaniem Błaszczaka odpowiedz na to pytanie jest bardzo prosta: Chodzi im o ustawkę, żeby obciążyć opozycję odpowiedzialnością za swoje niepowodzenia.