Przejdź do treści

Biedroń o swoich atutach wyborczych: Ja jestem kolorowy, pełen wody, zieleni

Źródło: PAP/Radek Pietruszka

Jestem gotów walczyć do końca, patrząc Jarosławowi Kaczyńskiemu w oczy, mówiąc, że jego Polska, to Polska pogardy, a moja Polska, to Polska godności - podkreślił w czwartek kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń.

W środę wieczorem ogłoszono, że PiS i Porozumienie Jarosława Gowina przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Jak poinformowano "po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie". Wybory mają odbyć się korespondencyjnie.

Biedroń pytany w Polsat News, jaka była jego pierwsza reakcja po ogłoszeniu informacji o rozwiązaniu dotyczącym wyborów prezydenckich ocenił, że było to "upokorzeniem głowy państwa".

Jak dodał, widział reakcję prezydenta Andrzeja Dudy na informację o porozumieniu dotyczącym wyborów, ponieważ w momencie jej ogłoszenia razem z prezydentem wychodzili ze studia telewizyjnego po debacie wyborczej. "To nie była uśmiechnięta twarz, to była przerażona twarz człowieka, który jest zdruzgotany, który jest traktowany jak marionetka, otrzymuje naprawdę straszną i złą wiadomość" - podkreślił Biedroń.

Jak dodał, Lewica dążyła do wprowadzenia w kraju stanu klęski żywiołowej i na jego podstawie przełożenia wyborów prezydenckich oraz nie chciała "wciągnąć się w gry Jarosława Gowina".

Pytany o wynik sondażu przeprowadzonego dla "Super Expressu", w którym ma poparcie 9 proc. badanych, co daje piąte miejsce wśród kandydatów, zaznaczył, że sondaże nie są wiarygodne, a on - jako polityk - zawsze konsekwentnie dąży do celu. "Sondaże są spłaszczone dla wszystkich kandydatów. Nie wiadomo, jak zakończą się wybory prezydenckie" - stwierdził Biedroń.

"Jestem gotów walczyć do końca, patrząc Jarosławowi Kaczyńskiemu w oczy, mówiąc, że jego Polska, to Polska pogardy, a moja Polska, to Polska godności" - oświadczył europoseł. Pytany, czy jego największym konkurentem nie jest niezależny kandydat Szymon Hołownia, ocenił, że Hołownia jest konserwatywnym i prawicowym kandydatem, dlatego jest bardzo duża różnica między nimi.

"Ja jestem kolorowy, pełen wody, zieleni, a Szymon Hołownia jest w tym wszystkim dość wyjałowiony. W polityce trzeba mieć esencję, energię, wizję tego, jakiej Polski się chce" - stwierdził kandydat Lewicy. Zapewnił również, że po stronie opozycji nie są prowadzone rozmowy o wyłonieniu wspólnego kandydata na prezydenta.

 

PAP

Wiadomości

Niemcy wypłacają emerytury zbrodniarzom wojennym, na wypłatę ofiarom potrzebują... więcej czasu

Trzecia kadencja Trumpa? Jest propozycja, by zmienić konstytucję

Kończy się dyktatura WHO. Kolejny kraj chce wyjść

Polacy poniosą koszty premierowania Tuska. Dekret Bidena w mocy

Spektakularne zjawisko. Morze Czarne jak Morze Czerwone

Zapowiadają blokadę Serbii. Prezydent oskarża Zachód

Wszystkie lotniska Moskwy sparaliżowane. Loty odwołane

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

A tak wygląda naprawdę współpraca Chin z Rosją. Interesujące...

Prof. Cenckiewicz: Stróżyk nie będzie się tłumaczył z relacji z ludźmi związanymi z Rosją

Uzależnione od narkotyków szczury zjadają dowody w policyjnych magazynach

Opłata za wejście na Mount Everest wzrośnie nawet do 15 tys. dolarów

Potentat meblowy ogłosił zwolnienia. Pracę straci kilkaset osób

Atak na muzeum. Chcą zniszczyć dziedzictwo Jana Pawła II

Wójcik: nasz rząd ma złe relacje z administracją Trump'a. To niedobrze.

Najnowsze

Niemcy wypłacają emerytury zbrodniarzom wojennym, na wypłatę ofiarom potrzebują... więcej czasu

Spektakularne zjawisko. Morze Czarne jak Morze Czerwone

Zapowiadają blokadę Serbii. Prezydent oskarża Zachód

Wszystkie lotniska Moskwy sparaliżowane. Loty odwołane

Ujawnią dokumenty dot. trzech zabójstw XX wieku

Trzecia kadencja Trumpa? Jest propozycja, by zmienić konstytucję

Kończy się dyktatura WHO. Kolejny kraj chce wyjść

Polacy poniosą koszty premierowania Tuska. Dekret Bidena w mocy