– Porozumienie Zielonogórskie to wasz koalicjant polityczny, jak pan nie pamięta, co to jest, to proszę zaglądnąć do dokumentów swojej partii. Pani premier Ewa Kopacz podpisała z nimi porozumienie, a Platforma wspierała ich przez kilka lat – powiedział Marek Balt z SLD w czasie dyskusji do senatora Jana Rulewskiego z PO, który zastanawiał się czym właściwie jest "owo porozumienie" na antenie Telewizji Republika.
W czasie dyskusji podczas programu „Wolne głosy” politycy Tomasz Latos z PiS, Jan Rulewski z PO i Marek Balt z SLD rozmawiali o sytuacji w polskiej służbie zdrowia.
Polityk PiS zauważył, ze problemem jest cały system, jednak Arłukowicz swoim przemówieniem na konferencji prasowej zmarnował szanse, wywołując wielką dyskusję na temat medycyny rodzinnej. Zaznaczył, że w Polsce zdrowie jest najmniej finansowane ze wszystkich krajów UE, a minister celowo wywołał ten konflikt.
Według polityka PO spór pomiędzy Porozumieniem Zielonogórskim a ministerstwem nie powinien mieć miejsca, podkreślając, że tak naprawdę nie wiem czym owo „Porozumienie jest”. Jego słowa spotkały się z krytyka działacza SLD, który przypomniał mu, że "Porozumienie Zielonogórskie to wasz koalicjant polityczny, jak pan nie pamięta, co to jest, to proszę zaglądnąć do dokumentów swojej partii. Pani premier Ewa Kopacz podpisała z nimi porozumienie, a Platforma wspierała ich przez kilka lat"
Zwrócił jednocześnie uwagę na dramatyczną sytuację pacjentów, opisując dantejskie sceny sprzed przychodni i straż pożarną, która dowozi ludzi do lekarzy rodzinnych. Za ten skandal obarcza nie tylko ministra zdrowia, ale i panią premier Ewę Kopacz. – Doprowadził do tego Arłtukowicz, ale to Ewa Kopacz do tego dopuściła – mówił Balt.
Rulewski bronił postawy ministra mówiąc, że obecne finansowanie, to szczyt możliwości w naszej faza rozwoju państwa. – Można tylko tyle środków przekazać, zatem musimy tkwić w punkcie, w którym jesteśmy, podnosić minimalne pensje, aby ta składka na zdrowie była liczona od przeciętnej stawki 8 tys. złotych a nie 4tys. jak ma to miejsce teraz – mówił.
Nie zgodził się z tym Latos, który zaznaczył, że zdrowie powinno być w Polsce priorytetem. Zaznaczył jednocześnie, że ministerstwo nie słucha lekarzy, którzy wypowiadają się planach reform. – Jeśli środowisko onkologów krzyczy, że tylko 4 proc. postulatów jakie mieli, zostało zawarte w reformie Arłukowicza, to coś jest nie tak. Stąd moje obawy, że Arłukowicz albo jest bezmyślny, albo celowo chce doprowadzić do chaosu.
Balt nie miał co do tego wątpliwości. – Ta akcja została przez Arłukowicza przygotowana – powiedział,
CZYTAJ TAKŻE:
Pałka: Dopiero jak opadnie kurz, który wzniecił Arłukowicz, będzie wiadomo, czy dojdzie do dymisji
Arłukowicz: Mamy problem z pięcioma województwami
W zabezpieczaniu interesu pacjentów ministerstwo wesprą wojewodowie