Alan Ames: Świat na nowo zwróci się do Chrystusa. My musimy odegrać swoją rolę, a nie czekać, aż Bóg zrobi to sam
- Polacy muszą przede wszystkim trwać mocno w wierze, nie słuchać tego, co mówią rozmaite rządy. Jeśli władze świeckie mówią coś, co sprzeciwia się wierze, powinniśmy żyć wiarą, trwać przy Bogu, ufać Bogu, a w ten sposób stajemy się przykładem dla innych ludzi, poprzez to, jak żyjemy nasza katolicką wiarą, stajemy się światłem w ciemności, poprzez nas Jezus może dotykać innych. Gdy żyjemy naszą wiarą, stajemy się naczyniami łaski, a Jezus poprzez nas będzie wylewał łaskę na innych - powiedział w "Starciu cywilizacji" Alan Ames, charyzmatyk, autor licznych książek religijnych.
- Bardzo lubię przyjeżdżać do Polski, ponieważ widzę, że Polacy są bardzo dobrymi ludźmi. Oczywiście wszędzie są i dobrzy, i źli ludzie, ale tutaj nabieram inspiracji, ponieważ tutaj wiele osób cechuje bardzo mocna wiara. Wspaniale jest to oglądać, bo podobnych rzeczy nie widzi się w innych krajach. Dla mnie każdy taki przyjazd jest odnową – powiedział Alan Ames.
- Sprawia to Duch Święty, który mieszka w tych ludziach, pomaga im trwać przy Bogu i nie być rozproszonymi przez pokusy świata i naciski, które wywierane są przez inne kraje. Niektórzy oczywiście upadają, ale ci, którzy trwają przy swojej wierze są naprawdę błogosławionymi, napełnionymi duchem Boga – dodał.
Zapytany przez Tomasza Terlikowskiego, czy jest w tym zasługa św. Faustyny, Ames odpowiedział:
- Św Faustyna jak inni wielcy święci polscy zawsze prowadzili ludzi bliżej Boga i ustanawiają swoją osoba przykład do naśladowania., I gdy żyjemy według tego przykładu, to nasze życie i nasz kraj staje się światłem w ciemności. Przez wiele lat powtarzałem, że Polska jest jednym z krajów, które mogą ocalić Europę, ponieważ Bóg będzie działał przez wiernych Bogu Polaków, aby przemienić cały świat.
- Polacy muszą przede wszystkim trwać mocno w wierze, nie słuchać tego, co mówią rozmaite rządy. Jeśli władze świeckie mówią coś, co sprzeciwia się wierze, powinniśmy żyć wiarą, trwać przy Bogu, ufać Bogu, a w ten sposób stajemy się przykładem dla innych ludzi, poprzez to, jak żyjemy nasza katolicką wiarą, stajemy się światłem w ciemności, poprzez nas Jezus może dotykać innych. Gdy żyjemy naszą wiarą ,stajemy się naczyniami łaski, a Jezus poprzez nas będzie wylewał łaskę na innych, aby dotykać ich rodzin, przyjaciół, aby ich przemieniać. Taka przemiana może nie dokonać się natychmiast, może trwać trochę ,ale jeśli będziemy wytrwali, to z perspektywy historii będzie można powiedzieć, że to dzięki tym ludziom ocalał katolicyzm i dusze innych osób - mówił charyzmatyk.
Terlikowski zapytał Alana Amesa, czy świat powróci jeszcze do Chrystusa. Tak, może wrócić i proszę uwierzyć, wróci. Być może nie dostrzeżemy tego za naszego życia, ale to się wydarzy, a my musimy pracować, by to mogło się stać. Bóg wzywał nas, byśmy stawali się częścią jego planów, daje nam łaskę, miłość, której potrzebujemy, ale oczekuje, że odegramy swoją rolę, że będziemy dzielić się łaską i miłością. Gdy tak będziemy czynić, doprowadzimy do zmiany. Mogę powiedzieć bez wątpliwości, że w przyszłości Chrystus zapanuje, świat na nowo zwróci się do Chrystusa jako do naszego Pana i Zbawiciela, ale musimy odegrać nasza rolę, a nie tylko siedzieć na miejscu i czekać, aż Bóg dokona tego sam – odpowiedział Ames.