Amerykanie rozpoczęli już realizację polskiego wniosku o pomoc prawną ws. afery taśmowej. Jak informuje jednak RMF FM po przeanalizowaniu materiału, strona polska została poproszona o dodatkowe informacje.
Wniosek polskich śledczych dotyczy dostępu do tzw. chmury z danymi - wirtualnego dysku, na którym są nagrania podsłuchanych rozmów.
Według informacji RMF FM polscy śledczy muszą teraz dostarczyć Amerykanom więcej danych dotyczących prowadzonego śledztwa. Chcą oni poznać okoliczności w jakich nagrywane były najwyżsi ranga polscy politycy i wszelkie zdarzenia towarzyszące ujawnieniu nagrań, co ma pomóc Amerykanom ocenić, czy podobny proceder w ich kraju spowodowałby wydanie treści zgromadzonych przez osobę prywatną. Muszą zdecydować, czy w tej sytuacji pierwszeństwo mają prawa jednostki czy śledztwo w Polsce.
RMF RM informuje, że polscy śledczy mają uzupełnić wniosek skierowany do USA już w przyszłym tygodniu. Portal wskazuje jednak na możliwe problemy z jego realizacją. Do amerykańskich śledczych docierają bowiem sygnały, że większość postępowań dotyczących treści rozmów jest umarzana. Podsłuchani politycy twierdzą, że podczas ich rozmów nie padły żadne istotne stwierdzenia. Co więcej, podejrzanym o zakładanie podsłuchów grozić mogą maksymalnie dwa lata więzienia - czytamy.